Rekordzista w Bizielu pracował po 20 godzin dziennie – Szpitale Uniwersyteckie pod lupą ministerstwa

Fot: Mark Wagner / sxc.hu

Fot: Mark Wagner / sxc.hu

Jak udało nam się ustalić Minister Zdrowia wystąpił do Uniwersytetu Mikołaja Kopernika (organ prowadzący Szpitale Uniwersyteckie w Bydgoszczy) z oczekiwaniem wyjaśnienia docierających sygnałów o rażącym przekraczaniu czasu pracy lekarzy. Na dodatek dzisiaj NIK opublikował raport pokazujący naruszenia w Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 im. Biziela.

 

Badanie Najwyższej Izby Kontroli dotyczyło korzystania przez publiczne szpitale z usług firm zewnętrznych. Z formy zatrudniania pracowników zewnętrznych dla świadczenia usług medycznych, dość powszechnie korzysta Szpital Uniwersytecki im. Biziela.

 

Wykorzystanie klauzuli opt-out pozwala wydłużyć maksymalny czas pracy lekarza do 78 godzin w tygodniu. Jak wskazuje NIK w szpitalu Biziela przekroczono ją w 40 przypadkach, co w skali kraju jest jednym z bardziej rażących wyników.

 

Kontrolerzy wskazali również, iż badanie rozliczenia jednego z pracowników wykazało, iż przepracował 138 godzin w tygodniu, gdy tydzień liczy ich 168. Średni czas pracy wynosił zatem ok. 20 godzin. dziennie.

 

Główna przyczyna takich naruszeń czasu pracy to przede wszystkim braki kadrowe.

 

NIK wskazuje również na powiązania pomiędzy pracownikami szpitala i władzami podmiotów zewnętrznych świadczących usługi –  osoby kierujące pracą dwóch oddziałów szpitala pełniły jednocześnie funkcję prezesa zarządu albo były pracownikami podmiotów zewnętrznych zapewniających obsadę lekarską na tych oddziałach; – czytamy w raporcie.

 

NIK nie kontrolował funkcjonowania drugiego szpitala podlegającego pod UMK – Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. Jurasza.