Dzisiaj przypada 86-ta rocznica urodzin płk. Ryszarda Kuklińskiego. Prezentujemy życiorys tej postaci, przygotowany przez Olgierda Bondarę, 12-letniego zawodnika Stowarzyszenia Piłkarskiego ,,Zawisza”.
W 86 rocznicę urodzin pułkownika Ryszarda Kuklińskiego chciałbym przypomnieć o tym bohaterze i w poniższym felietonie przedstawić jego historię.
Ryszard Kukliński był człowiekiem o dwóch twarzach. Pierwsza, gdy oficjalnie gorliwie wykonywał pracę na rzecz komunizmu w Polsce, i druga, prywatna, kiedy to współpracował z amerykańskim wywiadem CIA (Central Inteligence Agency), działając na niekorzyść aparatczyków partii bolszewickiej.
W 1947 roku, syn żołnierza który służył w konspiracji, Stanisława Kuklińskiego, przyjęty został do Wrocławskiej Szkoły Oficerskiej Piechoty. Po jej ukończeniu, już jako chorąży, aby zbierać doświadczenie, wyjechał do Piły, gdzie przyłączono go do 9-tego pułku piechoty. Wkrótce odbył kurs metodyczno – strzelecki i został dowódcą w kompani 9 pułku zmechanizowanego, oraz ożenił się. Do 1960 roku Kukliński zbierał doświadczenie, zdał maturę, i następnie rozpoczął studia w Akademii Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Mijały lata, i młody Kukliński piął się po szczeblach rang wojskowych, co wkrótce zaprocentowało działalnością w Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli w Wietnamie (lata 1967 – 1968). Od 1972 roku zdecydował się współpracować z CIA używając pseudonimów Jack Strong, oraz Mewa.
Ryszard Kukliński uznał, że w ten sposób będzie w stanie osłabiać rządu reżimu komunistycznego w Polsce, i przyczynić się do odzyskania przez Polskę niepodległości w przyszłości.
Sprytny Kukliński zabezpieczał się od podejrzeń jak tylko umiał. Pomimo prowadzonej działalności, w raportach komunistycznej Wojskowej Służby Wewnętrznej czytamy „Oficer pozytywnie do nas ustosunkowany, Informuje nas chętnie”.
Kukliński wciąż awansuje, i ma dostęp do naprawdę ważnych dla komunistów materiałów. Kukliński znalazł się w gabinecie generała Wojciecha Jaruzelskiego. Swoje zadania wypełniał gorliwie. Pisano o nim, że pracował nawet w dni wolne. Mając dostęp do ważnych informacji, był w stanie przekazać CIA informacje na temat planów stanu wojennego w Polsce.
Wkrótce Kukliński widząc iż zaciska się pętla kontrwywiadu, a tajne służby mają na niego uwagę, w szybkim tempie został ewakuowany wraz z rodziną do USA. Szacuje się, że do końca swojego kontaktu z CIA przekazał około 40 tysięcy stron tajnych dokumentów.
W 1984 roku Ryszard Kukliński został zaocznie skazany na karę śmierci. Po długiej, ciągnącej się niemal w nieskończoność serii procesów sądowych, już w III Rzeczypospolitej anulowano wyrok, i przyznano należne mu honory.
Ryszarda Kuklińskiego oceniam jako postać jednoznacznie pozytywną. Był to wielki bohater który działał na rzecz Wolnej Polski. Tego co skłoniło Kuklińskiego do podjęcia się działalności na rzecz odzyskania przez Ojczyznę suwerenności, nie dowiemy się pewnie do końca nigdy. Może był to iskra patriotyzmu odziedziczona po Ojcu?
Na pytanie Jaruzelskiego „Jeśli Kukliński jest bohaterem to kim my jesteśmy?”, odpowiedź jest bardzo prosta. Wy byliście, towarzyszu Jaruzelski, zdrajcami. Po trzykroć zdrajcami.
Przypadek sprawił, że jestem rówieśnikiem „urodzinowym” pułkownika Ryszarda Kuklińskiego. Urodziłem się równo 74 lata później. Między innymi, dzięki Jego bohaterstwu mogę dzisiaj żyć w wolnej Polsce.
Olgierd Bondara, niezależny felietonista,