W sobotę o Bydgoszczy przyjechał szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, w celu zażegnania konfliktu pomiędzy działaczami z Bydgoszczy i Torunia. Do nieformalnego spotkania doszło w biurze posłanki Teresy Piotrowskiej. Spotkało się wąskie grono działaczy partyjnych m.in. szef kujawsko-pomorskich struktur Tomasz Lenz i marszałek województwa Piotr Całbecki.
Kryzys w kujawsko-pomorskiej PO zrobił się głośny po I czytaniu obywatelskiego projektu ustawy tworzącej Uniwersytet Medyczny w Bydgoszczy. Wówczas PO za decyzją Schetyny w debacie reprezentował poseł Tomasz Lenz z Torunia, który dość stanowczo krytykował bydgoską inicjatywę. Takie zachowanie postawiło bydgoskich działaczy PO w niezręcznej sytuacji wobec mieszkańców, stąd też rezygnacje członkostwa w partii ogłosiła radna województwa Dorota Jakuta.
Kryzys w praktyce ma miejsce już o kilku lat, czego przykładem jest chociażby brak przedstawiciela reprezentującego bydgoskie struktury PO do Zarządu Województwa oraz niezbyt przyjazna Bydgoszczy polityka marszałka województwa.
Grzegorz Schetyna namawia Dorotę Jakutę o pozostania w Platformie Obywatelskiej. Ustalono w sobotę również, że powstanie wewnętrzny zespół partyjny, który miałby monitorować relacje bydgosko-toruńskie. Pozostaje jednak pytanie – czy na deklaracji się skończy, czy faktycznie pozycja bydgoskich struktur się zmieni? Zobaczyć będziemy mogli to chociażby obserwując politykę w Sejmiku.