Podczas poniedziałkowej sesji Sejmiku można było odnieść wrażenie, iż władze województwa poważnie traktują wypowiedzi separatystyczne, które zakładają zmiany w podziale administracyjnym kraju. Rozmawiamy z posłem Pawłem Skutecki, który otwarcie stawia cel polityczny utworzenia województwa bydgoskiego.
Szerzej o wydarzeniach na Sejmiku – Sejmik niejednogłośny w sprawie zachowania podziału terytorialnego z 1998 r.
Marszałek województwa wyraził niepokój wypowiedziami polityków, którzy kwestionują obecny kształt województwa kujawsko-pomorskiego. Chyba chodziło również o pana?
Myślę, że na pewno, gdyż konsekwencje stoję na stanowisku, iż kujawsko-pomorskiego to sztuczny twór, a moim celem jest województwo bydgoskie, nawet w dalszej przyszłości. Brak zgodności radnych w głosowaniu nad stanowiskiem broniącym obecnego układu administracyjnego to dobry znak, bo jest szansa, na szybsze zmiany administracyjne.
Czy to nie jest postulat pochopny?
Ja rozumiem postępowanie marszałka i toruńskich polityków, gdyż obecny układ pozwala ich miastu rozwija się szybciej, kosztem m.in. Bydgoszczy, Włocławka, czy zachodniej części województwa. Ciekawie to podsumował niedawno radny Roman Jasiakiewicz – Toruń jest taką jemiołą Bydgoszczy. Po rozpadzie województwa pozycja polityczna Torunia diametralnie uległaby osłabieniu, dlatego marszałek Całbecki wie o co walczy.
Wczoraj przeczytałem na waszym portalu relacje z dyskusji na Sejmiku o inwestycjach drogowych i kolejowych. Myślę, że ludzie przestają już wierzyć w wyjaśnienia marszałka, który próbuje udowodnić nam, że pieniądze z linii kolejowej nr 356 w powiecie nakielskim, trzeba było przenieść w okolicę Torunia, na trasę w kierunku Malborka. To jest dla mnie już pazerność, która doprowadzi do upadku kujawsko-pomorskiego.