Jednym z poważniejszych problemów ostatnich tygodni w naszym województwie, są problemy Miasta Grudziądza z zadłużonym szpitalem. Długi przekraczają 500 mln zł, czyli są wyższe od rocznych dochodów Grudziądza. Pojawiła się nawet groźba utraty władzy przez prezydenta Roberta Malinowskiego i wprowadzenia w Grudziądzu powołanego przez premier komisarza, w celu wyprowadzenia finansów miasta na prostą.
Dodatkowego smaku sprawie dodaje fakt, że do marca szpitalem zarządzał Marek Nowak, wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa, który dał się nam poznać z dość dużej arogancji podczas posiedzeń samorządu wojewódzkiego. Przed dwoma miesiącami powołano nowego dyrektora, który zarządził audyt. Podmiot przeprowadzający audyt wykrył dość dużą skalę nieprawidłowości i niegospodarności, stąd też złożono przeciwko dyrektorowi Nowakowi zawiadomienie do prokuratury. Sam zainteresowany uważa, że zarzuty wobec niego są polityczne i nieprawdziwe.
Władze Grudziądza w ostatnim czasie zaczęły twierdzić, iż nie są organem prowadzącym szpital i wystąpiły do Naczelnego Sądu Administracyjnego o zbadanie sprawy.
Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz wydał dzisiaj oświadczenie w którym stwierdza, iż nieprawidłowości w szpitalu bada Prokuratura Regionalna w Gdańsku i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Wojewoda kujawsko-pomorski uznaje bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców regionu za kwestię priorytetową. Zagrażająca temu bezpieczeństwu sytuacja w Regionalnym Szpitalu Specjalistycznym im. dr. Władysława Biegańskiego w Grudziądzu była powodem złożenia przez Wojewodę zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez władze Miasta i Szpitala – czytamy w oświadczeniu.