Publikujemy stanowisko Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy, w związku z działaniami większościowego udziałowca Portu Lotniczego Bydgoszcz, czyli Samorządu Województwa, dążącymi do zmiany nazwy portu. Polegać ma ona na dołączeniu do nazwy lotniska członku ,,Toruń”.
Temat nie jest nowy. Już w 2007 roku Marszałek Piotr Całbecki zabiegał o budowę samodzielnego portu lotniczego w Toruniu. Kiedy okazało się, że jego istnienie obok portu w Bydgoszczy jest nieekonomiczne i bezsensowne pojawiła się nowa opcja. Sukcesywnego zawładnięcia portem Lotniczym w Bydgoszczy.
Padła wtedy np. propozycja zmiany nazwy Międzynarodowego Portu Lotniczego im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy na nazwę Central Poland Airport Bydgoszcz-Toruń. A przecież wszystkie krajowe lotniska miały nazwy w języku polskim, pochodzące od miast będących ich siedzibą, natomiast region nasz nigdy nie był położony centralnie. Najbardziej bulwersująca, nie tylko bydgoszczan, ale i mieszkańców wielu miejscowości Kujawsko-Pomorskiego, była propozycja umieszczenia w nazwie lotniska słowa Toruń. Przecież to miasto jest odrębną jednostką administracyjną i nigdy w znaczącym stopniu nie przyczyniło się od rozbudowy Portu Lotniczego w Bydgoszczy, a wręcz przeciwnie.
Tego typu kampania nabiera tempa dziś. Większościowym udziałowcem jest Urząd Marszałkowski w Toruniu i znów odgrzewa stary pomysł wprowadzenia za wszelką cenę do nazwy portu także Torunia. Tym razem pomysł poparty bliżej nieokreśloną obietnicą wsparcia finansowego portu kwotą 5 mln zł przez gminę Toruń. A przecież to obowiązkiem marszałka jest troska, także finansowa, o jedyne w regionie okno na świat, jakim jest port lotniczy w Bydgoszczy. Michał Zaleski prezydent Torunia uważa, że Toruniowi dwuczłonowa nazwa się po prostu należy, bo przyjmuje turystów. Wypada pogratulować dobrego samopoczucia.
Pomysł bulwersuje bydgoszczan i potęguje wyniszczającą konfrontację obydwu miast, zamiast ich współpracy. Nasze lotnisko jest dorobkiem kilku pokoleń bydgoszczan. Dlaczego mamy tracić promocję wynikającą z posiadania własnego lotniska i dzielić się nią z innym podmiotem? Poza tym, niewątpliwie dwuczłonowa nazwa będzie bardzo myląca dla turystów i gości, poszukujących Torunia … w Bydgoszczy. To pierwszy taki dziwoląg w kraju. Czy moglibyśmy sobie wyobrazić np. port lotniczy w Warszawie jako port lotniczy w Warszawie i Łodzi? Bezsens.