Tragedia w Borównie. Apel o rozwagę nad wodą

Fot: Archiwum

W sobotę śmiertelnie zakończyła się kąpiel dla 17-latka w podbydgoskim Borównie. Tonącemu wsparcia udzielili ratownicy WOPR, ale mimo to nastolatek zmarł. Takie tragedie powinny nam przypominać o zasadach bezpiecznego zachowania nad wodą.

17-latek w Borównie kąpał się wraz z ojcem. Gdy zaczął tonąć, ojciec jako pierwszy próbował go wyciągnąć z wody. Udało się to jednak dopiero przy udziale ratowników. Na brzegu podjęto akcję reanimacyjną. Okazała się ona bezskuteczna, lekarz stwierdził zgon młodego mężczyzny. Przyczyny tragedii dokładnie wyjaśnią koronowscy policjanci pod nadzorem prokuratora.

 

Jak wynika ze statystyk policyjnych najczęstsze przyczyny tragedii nad wodą to: brak dostatecznych umiejętności pływania, pływanie pod wpływem alkoholu, pływanie w miejscach niedozwolonych. Policjanci radzą dlatego, aby pływać tylko i wyłącznie w miejscach zabezpieczonych przez ratowników WOPR oraz przestrzegać regulaminów kąpieliska. Ponadto w trosce o własne bezpieczeństwo nie powinniśmy przeceniać własnych umiejętności pływackich. Akurat plaża w Borównie jest strzeżona, ale co roku w naszym regionie dochodzi do wielu tragedii w miejscach, gdzie pływanie jest kategorycznie zabronione. Takim czarnym punktem jest chociażby Smukała na terenie Bydgoszczy, gdzie pomimo zakazów są one lekceważone i dochodzi do tragedii.