W sobotę wróciły tramwaje na Chodkiewicza. Internauci nie mają wobec drogowców litości

Fot: Facebook

Od soboty ponownie na Bielawy jeżdżą tramwaje linii nr 4 i 6 – zakończyła się bowiem realizowana przy udziale środków unijnych modernizacja ulicy Chodkiewicza. Tramwaje jeżdżą, choć z dużymi problemami.

 

Nie minęły dwie doby, a w mediach społecznościowych dość dużo słów krytyki, wskazujących, że zrewitalizowana Chodkiewicza to tak naprawdę jedna wielka fuszerka. Winą za ten stan rzeczy obarczani są drogowcy.

 

W sobotę po kilku godzinach funkcjonowania komunikacji tramwajowej nastąpiła kilku godzina przerwa, spowodowana zaparkowaniem samochodu, który uniemożliwił przejazd tramwaju. Takie problemy w komunikacji miejskiej się zdarzają, można by powiedzieć, że pech sprawił, iż trafiło się to pierwszego dnia. Dzień później identyczny powód wywołał przymusową przerwę w kursowaniu linii nr 4 i 6. W internecie pojawiły się opinie, że ulica nie jest dostosowana do samochodów osobowych. Niektórzy internauci postulują o wprowadzenie na całej ulicy zakazu parkowania.

 

Litości użytkownicy internetu nie mają również do pętli tramwajowej. Gdy zatrzyma się tramwaj niskopodłogowy, częścią drzwi nie można wyjść bezpośrednio na chodnik, ale trzeba przeciskać się przy zasadzonym drzewie, przechodząc pierw po ziemi.

 

Kilka tygodni temu ,,odwalenie fuszerki” przy przebudowie ulicy Chodkiewicza zarzucał poseł Michał Stasiński z Nowoczesnej, który również jak internauci obwinia Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, za niedopilnowanie wysokiego poziomu realizacji tej inwestycji.

 

Inwestycja kosztowała 23 mln zł.