Wojewoda Kujawsko-Pomorski Mikołaj Bogdanowicz podsumował rok swojego urzędowania po powołaniu przez premier Beatę Szydło. Według niego był to trudny rok, ale przede wszystkim ,,dobry rok” dla województwa.
– Jeżeli mnie by ktoś zapytał czy raz jeszcze podjąłbym decyzję o objęciu funkcji wojewody, pomimo tych różnych trudności, to bym się nie wahał – przyznał wojewoda Mikołaj Bogdanowicz.
W ostatnim roku jak podkreślał starał się budować dobre relacje z samorządami, wdrażać program Rodzina 500+ na terenie województwa oraz rozwiązywać problemy szeroko pojętego zagadnienia jakim jest bezpieczeństwo. Bogdanowicz przyznał, iż zarządzanie kryzysowe w ostatnim roku realizowane było bezbłędnie, bez większych incydentów przebiegły manewry wojsk NATO ,,Anakonda” oraz Światowe Dni Młodzieży. Również wojewoda Mikołaj Bogdanowicz przyznał, iż udało się uzyskać więcej pieniędzy niż wcześniej planowano na usuwanie skutków klęsk żywiołowych w województwie kujawsko-pomorskim. Wojewoda współorganizował również dodatkowo uroczystości 35 rocznicy wydarzeń Bydgoskiego Marca 1981, 77 rocznicy utworzenia Polskiego Państwa Podziemnego i 60 rocznicy spalenia zagłuszarki na Wzgórzu Dąbrowskiego.
Priorytety na 2017 rok to wdrażanie reformy edukacji, reformowanie służby zdrowia, wdrażanie tzw. Planu Morawieckiego, koordynacja programu Mieszkanie+ oraz pilnowanie dwóch ważnych inwestycji drogowych – budowy S-5 i S-10.
Współpraca z samorządowcami różna
Najgorzej zdaniem wojewody współpraca wyglądała z prezydentem Grudziądza, gdzie doszło do otwartego sporu o odpowiedzialność za szpital.
– Jeżeli chodzi o Bydgoszcz to ta współpraca nie układała się idealnie, ale nie chciałbym mówić, że była ona zła – przyznaje wojewoda Mikołaj Bogdanowicz. Zgrzyty pomiędzy wojewodą i prezydentem Bydgoszczy widoczne były w przekazach medialnych, takim ewidentnym przykładem nie najlepszych relacji były obchody rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Zdaniem Bogdanowicza pomiędzy pracownikami Urzędu Wojewódzkiego i Urzędu Miasta Bydgoszczy są jednak utrzymywane kontakty robocze i to jest najważniejsze.
Najlepiej Bogdanowicz dogadywał się z prezydentem Torunia, który miał być najbardziej otwarty wzajemną współpracę.
– Twierdzę, że animozje w województwie są po części uzasadnione i po części nieuzasadnione. Na pewno one szkodzą. Co niektórzy niespecjalnie chcą zgody, mając taka strategię polityczną – ocenia relacje wewnątrz województwa wojewoda Bogdanowicz.