W czwartek informacja o dymisji premier Beaty Szydło, w piątek zaś głosowania w Sejmie nad ustawami dotyczącymi ustroju wymiaru sprawiedliwości. Niektórzy publicyści uważają, że taki porządek to nie przypadek, ale sprytny plan prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego. Tym razem takie myślenie sugerować mógł wpis bydgoskiego posła Tomasza Latosa, o dziwo działacza partii Kaczyńskiego.
Co dalej? Zadaje sobie to pytanie, tak jak wielu. Jedno pewne – ustawy o SN i KRS przykryte zmianą w rządzie. – napisał na Twitterze poseł Tomasz Latos.
W slangu medialnym ,,przykrycie” można wytłumaczyć jako wypuszczenie do opinii publicznej informacji, która sprawi, iż kwestia która ma zostać przykryta, stanie się dla mediów i ich odbiorców mniej atrakcyjna Z tego wpisu może zatem wynika, iż pojawienie się informacji o zmianie rządu, miało doprowadzić do tego, że na drugi plan zejdą krytykowane przez opozycje głosowania dotyczące Sądu Najwyższego oraz Krajowej Rady Sądowniczej. Wpis posła Latosa wywołał w piątek duże zamieszanie, został udostępniony dalej m.in. przez byłego ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza oraz posłankę Agnieszkę Pomaskę. Niektórzy nawet zastanawiali się, czy bydgoski poseł odejście z PiS, choć on raczej starał się łagodzić temperaturę po swoim wpisie.
Wpis posła Tomasza Latosa został również odczytany z mównicy sejmowej. Dokonała tego tuż przed głosowaniem jednej z poprawek posłanka Lidia Gądek z Platformy Obywatelskiej – Więc wiemy po co te szopki, z którymi mamy do czynienia – skomentowała dodatkowo wpis Latosa. Reklamy bezpośrednio jednak bydgoskiemu posłowi nie zrobiła, bowiem nie podała z nazwiska autora cytowanego wpisu.