Czy brak możliwości zakupu biletu na autobus czy tramwaj to tylko problem pasażera? Z dotychczasowej praktyki wynika, że tak, nowe światło może położyć na sprawę wyrok Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa, o którym napisał kilka dni temu dziennik ,,Rzeczpospolita”.
Orzeczenie o którym mowa zapadło natomiast w grudniu 2015 roku. Sprawa dotyczy zdarzenia z 2013 roku, gdy jedna z pasażerem nie mogąc nabyć nigdzie biletu w okolicy przystanku, zdecydowała się wsiąść do tramwaju i spróbować kupić bilet u motorniczego. Okazało się, że biletów na sprzedaż nie posiadał, a rozpoczęta chwilę później kontrola zakończyła się ukaraniem pasażerki mandatem za brak biletu. Kobieta mandatu postanowiła jednak nie zapłacić i sprawa wylądowała w sądzie, a ten przyznał jej rację.
W ocenie Sądu K. P. wykazała, że dochowała należytej staranności, aby kupić bilet podróżny uprawniający do skorzystania z przejazdu pojazdem powoda. K. P. chciała kupić bilet już przed wejściem do tramwaju linii 4, jednak w okolicy skrzyżowania Al. (…), gdzie znajdował się przystanek, na którym pozwana wsiadała do pojazdu, nie było żadnego punktu prowadzącego sprzedaż biletów. Zresztą powód potwierdził, że punkt sprzedaży biletów w okolicy skrzyżowania Al. (…) został zlikwidowany w dniu 31 października 2013 r. Pomimo braku biletu pozwana zdecydowała się na rozpoczęcie podróży, ponieważ liczyła na to, że kupi bilet u motorniczego. Zamiar K. P. nie był bezpodstawny, gdyż od dnia 12 grudnia 2008 r. kierujący pojazdami Miejskiego Przedsiębiorstwa (…) spółka akcyjna z siedzibą w Ł. prowadzili sprzedaż biletów. O powyższym sposobie dokonania opłaty za przejazd powód informował również poprzez umieszczenie informacji w swoich pojazdach. Ponadto jak wynika z zeznań M. T. taka informacja znajdowała się również w tramwaju nr (…), do którego wsiadła pozwana. Zaraz po wejściu do pojazdu K. P. podeszła do motorniczego i poprosiła o sprzedaż biletu. Jednak pozwana nie mogła uiścić opłaty za przejazd, gdyż kierujący pojazdem nie posiadał biletów podróżnych – czytamy w orzeczeniu sądu sygn. Akt VIII C 27/15.
Sąd zwrócił też uwagę na to, iż kontrola miała miejsce przed dojechaniem na pierwszy przystanek, co w opinii jest przesłanką, iż pasażerka chciała wysiąść po fiasku próby zakupu biletu.
Problemy z zakupem biletów nie dotyczą jednak tylko Łodzi (można powiedzieć dotyczył, bowiem po tym zdarzeniu wyposażono wszystkie tramwaje w biletomaty), ale również dostrzec można go w Bydgoszczy. Wieczorem w wielu miejscach zakupić bilet jest ciężko, stąd też niekiedy wsiadanie do autobusu bywać może loterią, czy uda się nabyć bilet, szczególnie gdy w kieszenie nie mamy np. drobnych, bowiem sprzedaż biletów tylko za odliczoną gotówkę. Sprawy z Łodzie nie możemy jednak bezpośrednio przerzucać na grunt bydgoski – w regulaminie bowiem mamy napisane, że na większości linii kierowcy mają obowiązek sprzedaży biletów tylko po godzinie 19:00 oraz w soboty, niedzielę i święta. Stąd też, gdyby do takiego zdarzenia doszło w Bydgoszczy, sąd musiałby ocenić również tę okoliczność.
Ważne wydaje się jednak uwzględnienie przez łódzki sąd, czy pasażer dochował należytej staranności. W życiu może dochodzić bowiem do różnych sytuacji, chociażby zawieszenia się aplikacji mobilnej, która umożliwia sprzedaż biletów lub problemów technicznych związanych chociażby z Bydgoską Kartą Miejską, do których dochodzi.