W województwie raczej nikt z polityków partii rządzącej pozycji wojewody Mikołaja Bogdanowicza nie kwestionuje, a przynajmniej nie dzieje się to przy wiedzy opinii publicznej. Od naszego informatora dowiadujemy się jednak, że temat zmiany wojewody kujawsko-pomorsiego pojawił się w bliskim zapleczu premier Beaty Szydło.
Oficjalnie nikt z lokalnych działaczy o sprawie nie ma, już mniej oficjalnie słyszymy – Ambicje obsadzenia stanowiska wojewody ma Solidarna Polska – słyszymy – Jest nawet wskazana kandydatura. Przychylna kujawsko-pomorskim strukturom tej partii zawsze była szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Beata Kempa, do której ten postulat najprawdopodobniej dotarł. Jak na razie nie udało się jednak zachwiać pozycją wojewody Mikołaja Bogdanowicza.
Partia Zbigniewa Ziobro tworzy wraz z Polską Razem Jarosława Gowina oraz Prawem i Sprawiedliwością obóz tzw. Zjednoczonej Prawicy. W naszym województwie struktury Solidarnej Polski idą jednak swoją drogą, stąd też wielkiej zażyłości z politykami PiS-u nie ma. W wyborach samorządowych Solidarna Polska w wielu powiatach rzuciła wyzwanie PiS-owi i choć sukcesów wyborczych to nie przyniosło, to osłabiło wynik Prawa i Sprawiedliwości. Tak było chociażby w wyborach do Rady Powiatu w Inowrocławiu.
O sile przebicia Solidarnej Polski świadczy chociażby wysokie miejsce na liście do Rady Miasta Bydgoszczy obecnego radnego Tadeusza Kondrusiewicza. W 2009 roku z powodu konszachtów z byłym prezydentem Bydgoszczy Konstantym Dombrowiczem (formalnie za głosowanie w sprawie prywatyzacji KPEC-u) został wykluczony ze struktur PiS. Mandat radnego później pełnił z komitetu Dombrowicza. W 2014 roku na liście PiS-u znalazł się dzięki wsparciu Solidarnej Polski. Dużą wymowę tamtej sytuacji podkreślają gwizdy, jakie pojawiły się po wyczytaniu jego nazwiska, na bydgoskiej konwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości (większość uczestników konwencji to działacze i sympatycy PiS).