W piątek poseł Paweł Skutecki zarzucił miejskiej spółce ProNatura okradanie mieszkańców. Zdaniem parlamentarzysty – jeżeli spółka ta odnosi zysk, to nie ma potrzeby podnoszenia opłat dla mieszkańców za gospodarkę odpadami. Sprawdzamy, czy faktycznie tak jest.
-Spółki komunalne są po to, aby zaspokoić potrzeby mieszkańców – podkreśla poseł Paweł Skutecki z Kukiz15. W jego opinii jeżeli przynoszą one zyski, to w praktyce mamy do czynienia z okradaniem mieszkańców.
Urząd Miasta Bydgoszczy potwierdza, że faktycznie ProNatura w roku 2016 może mówić o zysku w wysokości 13,5 mln zł, ale jest to kwota i tak niższa od wysokości raty jaką w 2017 roku musimy spłacić Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, za pożyczkę pozyskaną na budowę Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych.
Doradca prezydenta Bydgoszczy Marta Stachowiak informuje nas, iż ponad 450 tys. zł uzyskanego przez spółkę ProNatury zysku wypłacono do budżetu miasta jako dywidendę. Pozostałe 13 mln i 18 tys. zostało zaś przeznaczone jako kapitał rezerwowy Spółki, który wykorzystany ma zostać na spłatę wkładu finansowego Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. W 2017 roku musimy zapłacić w czterech kwartalnych ratach prawie 15 mln zł.