Już nie przedstawicielstwo ale Biuro Ochrony Przyrody

W Bydgoszczy formalnie nie istnieje już delegatura Urzędu Marszałkowskiego, choć pełnoprawną delegaturę w Toruniu utrzymuje Urząd Wojewódzki (był to element niepisanego porozumienia elit bydgoskich i toruńskich z końcówki lat 90-tych). Najpierw delegaturę Urzędu Marszałkowskiego w Bydgoszczy przekształcono w przedstawicielstwo, teraz mamy natomiast Biuro Ochrony Przyrody. Dla marszałka Piotra Całbeckiego nie dzieje się jednak nic nadzwyczajnego.

Pod koniec listopada Rada Miasta Bydgoszczy przyjęła stanowisko,w którym wyraziła zaniepokojenie likwidacją przedstawicielstwa Urzędu Marszałkowskiego w Bydgoszczy. Działanie to skrytykowała również posłanka Joanna Borowiak z Włocławka, gdzie również przedstawicielstwo zostało zlikwidowane. Zarząd Województwa postanowił włączyć pracowników delegatur do struktur Departamentu Środowiska. W Bydgoszczy i we Włocławku funkcjonują obecnie Biura Ochrony Przyrody i Edukacji Ekologicznej. Zatrudnieni w nich są byli pracownicy delegatur.

 

W trakcie wczorajszej sesji Sejmiku Województwa ten problem podnosił bydgoski radny Michał Krzemkowski, który podkreślał, że na chwilę obecną pracownicy ci mają jedynie kompetencje związane z ochroną środowiska, choć wcześniej w ramach delegatury ich wachlarz kompetencyjny był znacznie szerszy.

 

Marszałek województwa Piotr Całbecki przyznał, że mogą występować chwilowe zawirowania związane z wdrażaniem reorganizacji, ale w najbliższym czasie kwestie kompetencyjne mają zostać unormowane. Podkreślił przy tym, że dla mieszkańca nie ma znaczenia czy załatwia w sprawę w przedstawicielstwie czy biurze ochrony przyrody.

 

Dodatkowo marszałek wyraził pogląd, że należy poważnie się zastanowić, aby w kosztach utrzymania przedstawicielstw partycypowały również samorządy gminne – w naszym przypadku budżet Miasta Bydgoszczy.