Prezentujemy kolejną wizualizację koncepcji przebudowy budynku ,,Eltry” przy ulicy Dworcowej, opracowaną przez pracownię Archigeum Gawęda&Sajdak. Tym razem z perspektywy od strony dworca kolejowego.
Jeden z naszych ulubionych architektów – Daniel Libeskind – wyraził sentencję: „Każdemu budynkowi, każdemu miastu powinna towarzyszyć jakaś opowieść – o życiu, ludziach. Inaczej budynek jest abstrakcją.” Legendarna „Eltra” zatem abstrakcją nie jest, gdyż świadczy o tym jej historia. Jest „żywym” pomnikiem bydgoskiej architektury. W 1959 wyprodukowano w jej zakładach pierwszy polski radioodbiornik tranzystorowy Eltra MOT-59. Czy to nie piękna opowieść? Dziś obiekt jest zaniedbany, to fakt, ktoś powie, że straszy, nie trudno się nie zgodzić. Elewacja dziś znajduje się w fatalnym stanie wizualnym i technicznym. Sprawia wrażenie, gdyby miała odpaść – wyjaśniają architekci – Od wielu lat daje słyszeć się głosy, że obiekt ten powinien zniknąć z bydgoskiej mapy miasta, że należy go zastąpić innym lepszym. Domyślamy się, że do tak drastycznych spostrzeżeń przyczyniała się starzejąca z roku na rok elewacja i niedoskonałości, którymi obiekt „obrósł”. Każdego z Nas dotyka ząb czasu – nie jest to jednak argument, aby tak od razu poddawać się eutanazji. Architektura – także się starzeje i ma do tego święte prawo. „Eltra” zestarzała się aż nadto. Starzała się na oczach wielu pokoleń bydgoszczan. Dziś obiekty biurowe projektuje się zupełnie inaczej, bo i czasy się zmieniły. Zmieniły się też standardy, których „Eltra” być może nie spełni. Nie oczekujmy, że 60 – latek pobiegnie dziś sprintem. Biurowiec potrzebuje odświeżenia – dostojnych tonów, elegancji, ale i zimnego i surowego spojrzenia – którym przeszyje odbiorcę. Dosłownie tak, jak starszy pan potrzebuje eleganckiego kapelusza i czystych butów. Niech nadal starzeje się z godnością, ale z odpowiednią dawką makijażu.