Miało być duże świętowanie – okazało się, że tory ukradziono

Fot: Rafał Wąsowicz

W ten weekend w Białośliwiu w północnej Wielkopolsce odbywa się VII Zlot Miłośników Kolejek Wąskotorowych, którego największą atrakcją miał być przejazd pociągiem specjalnym z Białośliwia do Łobżenicy. Na to wydarzenie wybierali się nawet goście zagraniczni. Do Łobżenicy kolejka jednak nie do jedzie, bo ktoś ukradł tory.

Dokładniej chodzi o odcinek 100 metrowy pomiędzy Kruszkami i Kijaszkowem. Szacuje się, że złodzieje na tej kradzieży mogliby zarobić nawet 20 tys. zł, choć zgodnie z prawem żaden skup złomu nie powinien torów przyjąć. Z tym jednak w Polsce bywa różnie. Odbudowa zniszczeń będzie już przynajmniej dwa razy droższa. Na chwilę obecną złodziei nie udało się ustalić.

 

Okazuje się, że dwa lata temu doszło do podobnej kradzieży, dzięki ciężkiej społecznej pracy udało się jednak szlak wąskotorowy naprawić. Teraz społecznicy zajmujący się Wyrzyską Kolejką Powiatową w Białośliwiu muszą najpierw pozyskać około 50 tys. zł na nowe szyny. Zniszczyć łatwo, z naprawą jak widać już znacznie trudniej.

 

Północna Wielkopolska dysponuje jedną w Polsce zachowanych elementów infrastruktury wąskotorowej. Kilka tygodni temu Stowarzyszenie Szczęśliwa Dolina z Koronowa umożliwiło mieszkańcom Bydgoszczy zwiedzanie wyrzyskiej kolejki. Wówczas mieli oni szczęście, gdyż było to jeszcze przed działaniami złomiarzy. Do Białośliwia z Bydgoszczy i Koronowa pojechano zabytkowym węgierskim autobusem Ikarus. W naszym regionie sentyment do kolei wąskotorowej wywołuje głównie fakt, iż niegdyś łączyła ona oba te miasta. Dzisiaj po bydgosko-koronowskiej wąskotorówce zbyt wielu śladów już nie znajdziemy.

 

Kradzieże również w naszym województwie

W ubiegłym roku pasjonaci utworzyli Koronowską Kolej Drezynową. Właściwie w sezonie turystycznym można się na przejazd drezyną umówić w każdy weekend. Inicjatywa funkcjonuje w uzgodnieniu z PKP PLK, dla której przejazdy drezyn to również jednocześnie prowadzenie społecznej inspekcji szlaku. Nie tak dawno głośno było również z powodu kradzieży torów na tej linii łączącej Koronowo z Tucholą. Z powodu tej kradzieży nie doszedł do skutku przejazd pociągu specjalnego z Chojnic do Koronowa. Tamten ubytek w torowisku pomimo upływu już lat, nadal nie został naprawiony.