Spółka WKS Zawisza Bydgoszcz SA, której większościowym właścicielem jest obecnie Artur Czarnecki, otrzymała dotację na szkolenie dzieci i młodzieży w roku 2016. Realizację tego zadania spółka zakończyła mniej więcej w połowie roku, stąd też ratusz domaga się zwrotu dotacji. O to może być jednak trudno.
Chodzi o kwotę ponad 58 tys. zł – na tyle bowiem ratusz oszacował niewywiązanie się spółki ze swoich zobowiązań. Dotację na rok 2016 spółka otrzymała za czasów gdy jej właścicielem był Radosław Osuch. Kontrola z Urzędu Miasta ustaliła, że ostatni trening w ramach tej dotacji przeprowadzono 15 maja 2016 roku.
Do tematu nawiązał na piątkowym posiedzeniu Komisji Rewizyjnej radny Tomasz Rega, który zapytał o to, czy nastąpił już zwrot pieniędzy.
– Jak znam życie odzyskanie tej dotacji będzie trudne, bowiem dłużnik jest nieuchwytny – przyznał skarbnik miasta Piotr Tomaszewski. Dodatkowo jego zdaniem spółka WKS Zawisza Bydgoszcz SA ma problemy z wypłacalnością.
Według mecenasa Urzędu Miasta – Główny udziałowiec wykonuje wobec innych udziałowców skuteczne uniki.
Właścicielem około 5% akcji w spółce jest Miasto Bydgoszcz. Od kilku miesięcy spółka nie ma nawet obsadzonej funkcji przewodniczącego Rady Nadzorczej.