Aż 114 zarzutów usłyszeć może mężczyzna, któremu inowrocławscy policjanci zarzucają wyłudzenie od towarzystw ubezpieczeniowych ponad 113 tys. zł. Mając dostęp do baz klientów, wykorzystywał pozyskiwaną z nich wiedzę, aby uzyskiwać pieniądze z towarzystw ubezpieczeniowych, które nie trafiały jednak do ich klientów, ale do jego kieszeni.
Wszczęte postępowanie karne uwiarygodniło to, że jeden z mieszkańców Inowrocławia, pracując jako agent, miał dostęp do baz danych klientów. Na tej podstawie, składał wnioski do towarzystw poprzez internet o wypłaty świadczeń różnym osobom z tytułu urodzeń dzieci. Przyznane pieniądze jednak nie trafiały do wszystkich świadczeniobiorców, ale „do kieszeni“ ubezpieczyciela. W ten sposób czerpał on korzyści materialne – wyjaśnia proceder asp. szt. Izabela Drobnieca z Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu.
Zebrany przez śledczych materiał dowodowy doprowadził do zatrzymania 36-latka, któremu zarzuca się wyłudzenie ponad 113 tys. zł. Zatrzymany usłyszał łącznie 114 zarzutów. Prokurator zakazał mu opuszczania kraju, zastosowano również poręczenie majątkowe na kwotę ponad 46 tys. zł. Mężczyźnie grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.