O bydgoskim lotnisku tylko w Toruniu



Fot: Bartosz Bieliński

W piątek oficjalnie poinformowano o uruchomieniu połączenia lotniczego z Portu Lotniczego Bydgoszcz z Lwowem na Ukrainie. Dziennikarzy na konferencję prasową zaproszono jednak do Torunia, bo marszałek tego dnia nie miał czasu przyjechać do Bydgoszczy.

Czas na przyjazd do Torunia musiał mieć już natomiast prezes lotniska Tomasz Moraczewski. W konferencji prasowej udział wziął również wiceprezydent Torunia Andrzej Rakowicz, który pełni funkcję członka rady nadzorczej Portu Lotniczego Bydgoszcz. Nieobecni byli natomiast przedstawiciele Bydgoszczy – drugiego co do wielkości udziałowca w porcie. Naturalna była również obecność przedstawicieli Polskich Lini Lotniczych LOT, bowiem ten przewoźnik będzie wykonywał loty do Lwowa z Bydgoszczy.

 

Konieczność organizacji konferencji prasowej w Toruniu tłumaczono koniecznością zajęcia się tego dnia przez marszałka Piotra Całbeckiego sprawami toruńskiego teatru Horzycy. Dlatego też marszałek tego dnia musiał być obecny na miejscu w Toruniu. Pozostaje jednak pytanie – czy ogłoszenie nowego kierunku lotów musiało odbywać się w obecności koniecznie marszałka Całbeckiego? Posiada on bowiem dwóch wicemarszałków, w tym obecnego na toruńśkiej konferencji Zbigniewa Ostrowskiego.