Dwunastu włodarzy miast tworzących Unię Metropolii Polskich zapowiedziało powołanie zespołu roboczego ds. migracji i integracji oraz wyraziło otwartość swoich miast na procesy migracyjne i różnorodność mieszkańców. Wśród sygnatariuszy tego listu znalazł się również prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.
Migracje to procesy dynamiczne, powszechne i – jak pokazuje historia świata – nieuniknione, a w kontekście sytuacji społeczno-demograficznej naszego kraju – wręcz korzystne – czytamy w deklaracji, którą dwunastu prezydentów podpisało w piątek w Gdańsku – Polskie duże miasta od wielu lat są otwarte na procesy migracyjne i różnorodność mieszkańców. Przyjazna obsługa w urzędach, znalezienie mieszkania, możliwości zatrudnienia, dostęp do edukacji i służby zdrowia, nauka języka i kultury polskiej – to podstawy integracji ludzi o różnym pochodzeniu – W celu przyjaznego przyjęcia imigrantów konieczne jest wspólne działanie organów władzy samorządowej i rządowej, służb publicznych, organizacji pozarządowych, kościołów, uczelni wyższych, instytucji kultury oraz organizacji biznesu i rynku pracy. W naszym wspólnym, szeroko rozumianym interesie jest odpowiedzialne i bezpieczne zarządzanie migracjami na poziomie lokalnym tak, aby tworzyć miasta społecznie spójne, minimalizując zagrożenia związane z gettoizacją, separacją, biedą i wykluczeniem nowych mieszkańców – czytamy dalej.
Bydgoszcz w Gdańsku reprezentowała bezpośrednio zastępca prezydenta Anna Mackiewicz. Deklaracje podpisali również prezydenci: Białegostoku, Gdańska, Katowic, Krakowa, Lublina, Łodzi, Poznania, Rzeszowa, Szczecina, Warszawy i Wrocławia.
Stanowisko może być odpowiedzią na wypowiedzi szefa Platformy Obywatelskiej w Brukseli Grzegorza Schetyny, który zapowiedział w rozmowie z dziennikarzami, że pomimo sprzeciwu polskiego rządu do przyjmowania uchodźców, w sprawy migracyjne aktywniej zaangażować mają się samorządy lokalne rządzone przez tą partię. Schetyna przebywał w Brukseli na kongresie Europejskiej Partii Ludowej, którą współtworzy PO, które też jest największą siłą w Parlamencie Europejskim.