Gazeta Wyborcza informuję, iż radnemu Stefanowi P. prokuratura postawiła zarzut kierowania pojazdem bez pomimo cofnięcia mu uprawnień. Radny do zarzutów się nie przyznał.
Z powodu przekroczenia limitu punktów karnych w sierpniu prezydent miasta (decyzja administracyjna wydana na wniosek Policji) cofnął mu prawo jazdy. Radny dokumentu jednak do urzędu nie zwrócił, gdyż tłumaczyć miał jego zgubieniem. Później dokument jednak znalazł i posłużył się nim podczas kontroli drogowej. Wtedy prawo jazdy zabrali mu policjanci i skierowali sprawę do prokuratury.
Zdaniem P. jest to nieporozumienie, które liczy, że zostanie wyjaśnione. Jeżeli zostałbym jednak w tej sprawie skazany, to skutkowałoby to utratą mandatu radnego.
Radny jest członkiem klubu Prawa i Sprawiedliwości.