Prymas Polski do pielgrzymów: Jezus Zbawiciel pobudza nas do podążania naprzód

Fot: Biuro Prasowe Jasnej Góry

Dzisiaj w Kościele Katolickim przypada wspomnienie Przemienia Pańskiego, do zapisanych w Biblii wydarzeń na Górze Tabor. W uroczystościach na Jasnej Górze uczestniczyli uczestnicy Pieszej Pielgrzymki Archidiecezji Gnieźnieńskiej, którzy w sobotę dotarli do Częstochowy.

Ważny trzon wśród uczestników pielgrzymki stanowią pielgrzymi wędrujący z Kujaw, zachodniej części Archidiecezji Gnieźnieńskiej z grupą rejonową z Inowrocławia oraz grupami promienistymi m.in. z Kruszwicy i Gniewkowa, czy nawet Solca Kujawskiego. Łącznie wczoraj na Jasną Górę dotarło około tysiąca pielgrzymów.

 

– Jeszcze bardziej w wymiarach symbolicznych wasze pielgrzymowanie jest wejściem wraz z Chrystusem na górę. Kończymy je bowiem dziś, wspólnie, tutaj, na Jasnej Górze, w dniu, w którym Kościół wpatruje się w tajemnicę przemieniania Jezusa na Górze Tabor, a wczoraj, przeżywana przez was w pielgrzymkowym programie tajemnica posłania uczniów na cały świat, jest związana dosłownie z górą w Galilei. Tam po swoim zmartwychwstaniu sam Jezus polecił im się udać – niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą – tam też, na górze w Galilei, spotkał się ze swoimi uczniami – mówił w homilii abp. Wojciech Polak, Prymas Polski, a zarazem pasterz Archidiecezji Gnieźnieńskiej – To tutaj, w taki czy inny sposób, Jego uczniowie usłyszą wezwanie: idźcie i głoście. Nie zatrzyma ich więc na górze. Nie pozwoli pozostać tam długo, nawet, gdy zachwyceni tym, co tam właśnie spotkają – jak dziś Piotr – wyznają Mu szczerze, że jest im tutaj dobrze. On jednak nie zabiera ich na górę po to, aby było im dobrze. Nie woła po zmartwychwstaniu na górę w Galilei, aby przywrócić im dobre samopoczucie po trudnych, nawet do wyobrażenia, chwilach, które co dopiero przeżyli. Spotykając się ze swymi uczniami na górze, czy też zabierając ich ze sobą na górę, Jezus pragnie ich w pewnym sensie wprowadzić w przestrzeń Boga, a jednocześnie przekazać zadanie do wypełnienia. Nie pozostaną więc w tym miejscu, ale stąd wyruszą i to dosłownie na cały świat. Zejdą z góry w rzeczywistość, która ich otacza, która domaga się od nich świadectwa. Powrócą, aby doświadczenie spotkania z Jezusem, które tam przeżyli, zanieść innym. Jeśli bowiem ktoś doświadczył miłości Boga – przypomniał nam papież Franciszek w swej pierwszej adhortacji apostolskiej Evangelii gaudium – nie potrzebuje wiele czasu, by zacząć Go głosić i nie może oczekiwać, by udzielono mu wielu lekcji lub długich pouczeń. Każdy chrześcijanin jest bowiem uczniem-misjonarzem w takiej mierze, w jakiej spotkał się z miłością Boga w Jezusie Chrystusie.

 

Kończąc swoje kazanie abp. Polak nawiązuje również do innych słów papieża – Niech Maryja, Jasnogórska Królowa Polski, idzie stąd, z tego Jasnogórskiego Wzgórza, razem z Wami w wasze życie i dodaje Wam wiary i miłości, by iść i głosić, że Jezus jest Panem i że ten, kto Go słucha i wierzy w Niego ma życie wieczne, i ze śmierci przeszedł już do życia, i że w Kościele jest światło, które zaraża, bo w Was jest światło, Jego światło, Chrystusowe, i że dlatego to życie, Wasze życie jest prawdziwie życiem w nadziei – jak mówi papież Franciszek – jest życiem w świetle, w świetle Boga Ojca, świetle Jezusa Zbawiciela, w świetle Ducha Świętego, który pobudza nas do podążania naprzód w naszym życiu. Amen.