Rzeka Muzyki może okazać się jednym z ciekawszych wydarzeń w Bydgoszczy tego lata. W tle toczy się jednak spór, w którym urzędniczce zarzuca się kradzież patentu na koncerty. Obecnie prokuratura bada czy nie doszło do przestępstwa.
Pierwsza Rzeka Muzyki została zorganizowana w 2014 roku przez państwa Matuszaków, którzy uzyskali wsparcie finansowe Miasta Bydgoszczy. Letnie koncerty na wodzie spotkały się z bardzo dużym zainteresowaniem, sama Rzeka Muzyki zebrała wiele pozytywnych recenzji. Współpraca była kontynuowana w roku kolejnym.
Problemy zaczęły się tworzyć przed III edycją, która odbyła się w ubiegłym roku. Państwo Matuszakowie zarzucali władzom miasta, iż zarejestrowali ,,Rzekę Muzyki” w Urzędzie Patentowym jako swój pomysł. Bezpośrednio oskarżali o to jedną z urzędniczek, która w ich opinii miała przywłaszczyć sobie pomysł, który jej przedstawili. Ubiegłoroczną edycję Rzeki Muzyki zrealizował już inny wykonawca, również w tym roku bez Matuszaków impreza się odbędzie.
Sprawa ma jednak swój ciąg dalszy, bowiem Matuszakowie domagali się sprawiedliwości. Na wniosek Sądu Rejonowego w Bydgoszczy bydgoska prokuratura bada, czy nie doszło w tej sprawie do przestępstwa.
Urząd Miasta Bydgoszczy stoi na stanowisku, iż koncerty na wodzie odbywały się już wcześniej w Europie, stąd też trudno, aby ktokolwiek mógłby sobie rościć w Bydgoszczy do tego patent.