-Każdy kto wspomina tamtą atmosferę Warszawy z lipca 1944 roku wiedział, że to powstanie czy będą tego chcieli dowódcy czy nie wybuchnie – mówił wczoraj w amfiteatrze Opery Nova wiceminister Bartosz Kownacki. Uroczystym koncertem uczczono ten tragiczny zryw niepodległościowy.
– Nie jest to obchodzenie klęski jak chcieliby nieżyczliwi, ale jak mawiał śp. prezydent Lech Kaczyński jest to uczczenie tragicznej i wielkiej daty w historii Polski. Daty, która była dowodem odwagi, determinacji, niezłomności, ale ponad wszystko woli do życia w wolnej, nieokupowanej i nieskrempowanej Ojczyźnie – mówił przed koncertem wiceminister Bartosz Kownacki – Doświadczenia wkraczającej w granice II Rzeczpospolitej Armii Radzieckiej pokazywały, że obywatele Rzeczpospolitej nie mają szans na niepodległość. To powstanie było krzykiem wolności. Nie można było wytłumaczyć młodym ludziom, którzy w przeogromnej części tworzyli Armię Czerwonej, że po latach terroru hitlerowskiego należy dobrowolnie poddać się okupacji komunistycznej.
{youtube}-yQjGXEh4Kg{/youtube}
Koncert odbył się na tle Wyspy Młyńskiej i pięknej Brdy. Orkiestra wojskowa zaprezentowała wraz z solistami polskie pieśni powstańcze oraz niepodległościowe. Mogliśmy usłyszeć takie utwory jak ,,Warszawskie dzieci” czy hymn bataliony ,,Parasol”. W trakcie koncertu czuć było ducha niepodległości i dumy z tej niepodległości.