W Teatrze Polskim robi się gorąco



W Teatrze Polskim robi się gorąco

Tym razem nie z powodu kontrowersyjnego spektaklu, ale części twórców Teatru Polskiego w Bydgoszczy nie podoba się, że prezydent Rafał Bruski rozpisał konkurs na nowego dyrektora. I choć umowa Pawła Wodzińskiego skończyła się wraz ze styczniem, to zdaniem części aktorów prezydent mógł po zasięgnięciu opinii Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego przedłużyć umowę bez konkursu. Działania prezydenta odbierane są jako votum nieufności dla środowiska teatralnego.

Decyzje Urzędu Miasta Bydgoszczy, który mógł przedłużyć kontrakt obecnej dyrekcji, a mimo to ogłasza konkurs, odbieramy nie jako rezultat formalnych wymogów – jak jest to sugerowane opinii publicznej – ale w większym stopniu jako brak poparcia dla naszej dotychczasowej pracy artystycznej. Dlatego chcielibyśmy podkreślić, ze zgadzamy się z obranym przez obecną dyrekcję kierunkiem rozwoju i realizowanym programem Teatru, popierając tym samym Pawła Wodzińskiego w zbliżającym się konkursie na stanowisko dyrektora Teatru Polskiego im. H. Konieczki w Bydgoszczy – napisali aktorzy w liście otwartym.

 

W praktyce zatem Wodziński ma dalej szansę na kierowanie Teatrem Polskim w Bydgoszczy, wcześniej musi jednak okazać się najlepszy w konkursie.