Według PiS-u 6 lat Rafała Bruskiego to niewykorzystane szanse dla Bydgoszczy



Na poniedziałkowej konferencji prasowej politycy PiS-u podsumowali połowę kadencji prezydenta Rafała Bruskiego. Uważają oni, że Bydgoszcz co prawda się rozwija, ale znacznie wolniej niż moglibyśmy tego oczekiwać, dlatego zarzucają włodarzowi niewykorzystywanie szans na dynamiczniejszy rozwój gospodarczy miasta. Pada również zarzut doprowadzenia do ruiny bydgoskiego sportu.

 

– O ile ta pierwsza kadencja Rafała Bruskiego była kadencją, która kończyła inwestycje jego poprzedników, o tyle żywiliśmy pełną nadzieję, że ta kadencja rozpocznie się od dynamicznego rozwoju inwestycyjnego naszego miasta – mówił na początku konferencji, przewodniczący Klubu Radnych PiS Mirosław Jamroży – Tak się nie stało nad czym ubolewamy. Rzeczywiście inwestycje rozpoczęte przez poprzedników prezydenta Bruskiego zostały ukończone, nie wszystkie szczęśliwie, to nowych inwestycji nie ma.

 

Radni wypominają Bruskiemu chociażby namówienie Rady Miasta do zakupu Młynów Rothera, na które do dzisiaj nie ma nikt pomysłu. Drugi duży zarzut dotyczy budowy spalarni śmieci, która z powodu niedogadania z Toruniem spala mniej śmieci niż powinna. Radny Tomasz Rega przypomniał, iż opozycja prezydenta przed przeszacowaną spalarnią ostrzegała już kilka lat temu.

 

Rega uważa, że za prezydentury Bruskiego upadł bydgoski sport, który był jedną z wizytówek miasta, choć prezydent w kampanii wyborczej w 2010 roku obiecywał zupełnie co innego. Radny pokazał zdjęcie z pełną trybuną na stadionie Zawiszy – Ostatni mecz Zawiszy Bydgoszcz przed kupnem spółki przez pana Osucha – pełne trybuny, to jest mecz z Czarnymi Żagań.

 

{youtube}oUOvO78MG28{/youtube}

 

Na kolejnym zdjęciu frekwencja na tej samej trybunie była znacznie mniejsza – Po kupnie spółki pusty stadion. Tak wygląda realizacja obietnic Rafała Bruskiego.

 

– Kiedyś chlubą Bydgoszcz był sport. Dzisiaj pusty stadion Zawiszy, będący w ruinie stadion Polonii To zostało po sześciu latach pana prezydenta – podsumowuje Rega.

 

Z kolei radna Grażyna Szabelska odniosła się do spraw związanych z polityką społeczną. Opierając się o dane z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z 2015 roku stwierdziła, że w Bydgoszczy mamy drugą, zaraz po Warszawie, liczbę osób bezrobotnych w Polsce.

 

{youtube}xrB-BRW1V-Q{/youtube}

 

– W tej prezydenturze nie ma żadnej wizji rozwoju, nie ma żadnego strategicznego pomysłu – ocenił poseł Łukasz Schreiber – O ile każdy z poprzednich  prezydentów może się tym pochwalić. Gdy prezydentem był Kosma Złotowski, taką wizją była chęć uwłaszczenia jak największej liczby mieszkańców. To była roczna prezydentura, można powiedzieć, że więcej oprócz tego się nie udało, ale 10 tys. mieszkańców Bydgoszczy z tego skorzystało. Była prezydentura Romana Jasiakiewicza – trasa W-Z i bum inwestycyjny. Prezydentura Konstantego Dombrowicza to takie upiększanie Bydgoszczy – Wyspa Młyńska. My czasem żartowaliśmy z kwiatków na rondach, ale to w jakimś pomyśle się mieściło. Przy tej prezydenturze to jest raczej takie odbijanie się od ściany.

 

{youtube}8gEGMgiCU6Y{/youtube}

 

Powyższą myśl rozwinął inny parlamentarzysta – poseł Tomasz Latos – Ja mam wrażenie, że jest to prezydentura niewykorzystanych szans. Bydgoszcz owszem rozwija się, ale w tempie niezadowalającym.

 

Zdaniem Latosa nie można całej odpowiedzialności za brak funduszy na inwestycje zrzucać na Urząd Marszałkowski, ale też trzeba zauważyć brak kreatywności po stronie prezydenta – Takiej współpracy i kreatywności ze strony prezydenta brakuje. O ile możemy spotkać prezydenta pod biurem Prawa i Sprawiedliwości, o tyle wolałbym aby pan prezydent, zamiast skakać pod biurem, przyszedł kiedyś do nas i chciał porozmawiać o ważnych dla niego sprawach i problemach.

 

– My nie jesteśmy małostkowi. Tak jak jest to w przypadku pieniędzy na ulicę Grunwaldzką, zawsze będziemy wspierać Bydgoszcz w zamiarach inwestycyjnych, niezależnie od tego czy prezydent będzie skakał pod naszym biurem. Natomiast powinien starać się być prezydentem wszystkich bydgoszczan, niezależnie od poglądów politycznych które reprezentuje – zapowiedział Latos.

 

Radna politykuje zamiast pracować w komisji

Do konferencji prasowej Prawa i Sprawiedliwości, odnieśli się dwaj radni Platformy Obywatelskiej: Jakub Mikołajczak i wiceprzewodniczący Rady Miasta Lech Zagłoba-Zygler, trochę wchodząc w rolę adwokatów prezydenta Rafała Bruskiego.

 

– PiS robi konferencję tylko po to, aby robić wrażenie, że w mieście nic się nie dzieje – ocenił radny Jakub Mikołajczak – Wróciliśmy właśnie z Komisji Promocji i Współpracy z Zagranicą, na której zabrakło radnej Szabelskiej, której obowiązkiem było uczestniczenie w tej komisji.

 

– Koncepcja Młynów Rothera będzie wkrótce zaprezentowana, więc nie można mówić tutaj o niewykorzystanej szansy – kwitował jeden z zarzutów Mikołajczak.

 

Radni PO w kwestii sportu podkreślili, że prezydentowi Rafałowi Bruskiemu udało się uporządkować zarządzanie klubami. Rola miasta kończy się na udostępnianiu obiektów sportowych, zaś zarządzaniem klubami zajmują się związani ze sportem menadżerowie.