Wraca do Bydgoszczy temat finansowania in vitro

Fot: Kerem Yucel / sxc.hu

Po wielu miesiącach oczekiwania na ocenę Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji – w Bydgoszczy wrócił pod obrady projekt obywatelski partii Nowoczesna w sprawie umożliwienia finansowania procedury in vitro z budżetu miasta. Równocześnie nasiliły się głosy sprzeciwu środowisk, które uważają jej stosowanie za niemoralne.

 

Projekt Nowoczesnej zakłada dofinansowanie do każdej próby zapłodnienia na poziomie 5 tys. zł. Wnioskodawcy chcą w ten sposób pomóc do 2019 roku około 240 parom, co kosztować ma podatników około 1,2 mln zł.  W nazwie projekt zakłada utworzenie w Bydgoszczy programu leczenie niepłodności metodą in vitro.

 

Równocześnie zbierane są podpisy pod petycją, będącą wyrazem sprzeciwu wobec finansowania przez podatników in vitro – W praktyce zapłodnienia w probówce, nie wszystkie embriony zostają przeniesione do łona matki; niektóre zostają zniszczone, inne się zamraża lub prowadzi na nich eksperymenty, co dowodzi, że zapoczątkowane „na szkle” życie ludzkie traktowane jest przez medyków przedmiotowo – czytamy w petycji, którą do tej pory w internecie poparło 755 osób (zapoznać z nią można się pod linkiem), ale zbiórka prowadzona jest na szerszą skalę, m.in. w parafiach, stąd też trudno na chwilę obecną oszacować liczbę przeciwników.

 

Radny twierdzi, że nie jest to metoda lecznica

Do gorącej dyskusji na temat in vitro doszło dzisiaj na posiedzeniu połączonych komisji – Polityki Zdrowotnej oraz Rodziny i Polityki Społecznej, w której udział wzięli inicjatorzy uchwały, w tym prof. Wiesław Szymański.

 

– Mam takie pytanie, czy po tym zabiegu kobieta jest już wyleczona z niepłodności? – dopytywał radny Andrzej Młynski z PiS-u, wnioskodawców.

 

– Oczywiście, że tak, skoro niepodległość zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia jest uznana za chorobę – wyjaśniał radnemu prof. Wiesław Szymański.

 

– Czyli ta metoda nie uleczy niepłodności, bo kobiety nie będą mogły nadal rodzić dzieci, dlatego nie możemy mówić o leczeniu niepłodności – nie dawał za wygraną radny Młynski, którego zdaniem metoda in vitro sprowadza kobietę do roli żywego inkubatora.

 

– Leczenie niepłodności to doprowadzenie do potomstwa – stał przy swoim prof. Szymański.

 

– Dyskusja w tej sprawie zmierzać będzie w oparciu o podział ideologiczny – podważał sens powyższej wymiany zdań, radny Jakub Mikołajczak z PO – Decyzja będzie polityczna i tak. Platforma Obywatelska i Sojusz Lewicy Demokratycznej ten projekt popierają.

 

W głosowaniu obie komisje zarekomendowały pozytywnie projektu uchwały umożliwiającego dofinansowywanie procedury in vitro z budżetu miasta. Ostateczna decyzja należeć będzie jednak w środę do Rady Miasta Bydgoszczy.