Fala Świekatowo po raz pierwszy w tym sezonie została pokonana. W sobotę w Potulicach, piłkarze Fali musieli uznać wyższość Zawiszy. Dla niebiesko-czarnych są to cenne punkty, bowiem o wartości powrotu na fotel lidera, ale ich zdobycie nie było łatwe. Nie był to również mecz rozegrany przez Zawiszę w najwyższym stylu.
Do końca sezonu piłkarskiego jeszcze wiele spotkań, stąd też wiele może się jeszcze wydarzyć. Stawką meczów na szczycie jest jednak nie tylko prestiż, ale również większy komfort psychiczny przed kolejnymi meczami. Patrząc na grę zauważyć można było, że oba zespoły chciały ten mecz wygrać, a na pewno żaden nie chciał przegrać.
Mecz ten lepiej rozpoczął Zawisza zdobywając już w pierwszych minutach optyczną przewagę. Udokumentowaniem jej była bramka główką Adriana Brzezińskiego, po dośrodkowaniu Wojciecha Ruczyńskiego. Gospodarze prowadzenie zdobyli w 38 minucie. Wówczas uaktywnił się zespół Fali, który zaczął dążyć do wyrównania. Udało się to tuż przed zejściem do szatni, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Kacpra Żakiewicza, gola główką zdobył Wojciech Schroeder. Mecz jakby zaczął się od nowa.
W drugą połowę gospodarze weszli ponownie jako strona dominująca. Przełożyło się to na widowiskową bramkę Arkadiusza Nowickiego z 64 minuty, który strzałem z dystansu pokonał Piotra Araśniewicza. Fala starała się ponownie odrobić straty, choć Zawisza potrafił być równie groźny. Być może bramka stracona pod koniec pierwszej połowy sprawiła, iż niebiesko-czarni zaczęli grać na czas, momentami również niesportowo. W 86 minucie zawodnik Zawiszy z ławki rezerwowych odbił piłkę tak, aby utrudnić wznowienie gry z rzutu z autu, za co sędzia Sławomir Winiecki ukarał go żółtą kartką. Dwie minuty później w ten sam sposób ukarany został Arkadiusz Nowicki, który utrudniał wznowienie gry od bramki Piotrowi Araśniewiczowi.
– Uważam, że był to ciekawy mecz. Dla nas z happy endem. Nie będę ukrywał, że czekaliśmy dość mocno i długo na powrót na pozycję lidera, którą utraciliśmy po meczu w Raciążu. Uważam, że zwycięstwo chłopców było zasłużone – komentuje zwycięski mecz Jacek Łukomski, trener Zawiszy.
Zawisza Bydgoszcz – Fala Świekatowo 2:1 (1:1)
38 minuta – Adrian Brzeziński
Wojciech Schroeder – 45 minuta
64 minuta – Arkadiusz Nowicki
{youtube}hPyJSY4M5po{/youtube}
W innym dość ważnym meczu Kamionka Kamień Krajeński pokonała 1:0 Tucholankę Tuchola. Zespół z Tucholi nadal zajmuje trzecią lokatę w tabeli, ale ma już stratę 5 punktów do Zawiszy. Za dwa tygodnie Tucholanka zmierzy się z Falą Świekatowo, z kolei niebiesko-czarni rundę jesienną zakończą w okolicach Święta Niepodległości meczem w Tucholi.