Złotowski w sprawie afery Volkswagena: To sprawdzian dla Komisji Europejskiej



© European Union 2017

Dużym echem w Europie przeszły informacje, iż niemiecki koncern samochodowy miał fałszować wyniki testów emisji spalin. Koncern miał stosować niedozwolone urządzenia, które sterowały pracą silnika w taki sposób, że samochód spełnia normy emisji spalin podczas badań laboratoryjnych. Problem polega na tym, że w praktyce normy spełniano tylko w trakcie badań laboratoryjnych. W tym tygodniu sprawą zajmował się Parlament Europejski.

W Strasburgu dyskutowano nad sprawozdaniem ze śledztwa komisji EMIS,która zdaniem europosła Kosmy Złotowskiego wykazała ewidentne luki w europejskim systemie homologacji – Skandal z fałszowaniem wyników testów emisji spalin to przykład oszustwa, którego źródłem były ewidentne luki w europejskim systemie homologacji samochodów osobowych – mówił w Parlamencie Europejskim Kosma Złotowski.

 

Złotowski uważa, że rozwiązanie tej sprawy będzie poważnym sprawdzianem dla instytucji Unii Europejskiej – Jeśli dochodzi do oszustwa na skalę europejską i nikt nie ponosi za to odpowiedzialności to znaczy, że nie ma Europy.

 

Bydgoski europoseł jednocześnie negatywnie ocenił pomysł, aby powoływać nową instytucję unijną, która przejęłaby od państw członkowskich kompetencje w zakresie badania i homologacji samochodów – Nie uważam, że propozycja powołania kolejnej unijnej agencji jest dobra. Potrzebujemy przede wszystkim precyzyjnych regulacji i ich jednolitej interpretacji, aby uniknąć ogromnej liczby wyjątków i specjalnych warunków, w których normy emisji spalin nie są przestrzegane.

 

Znacznie bardziej zdecydowanie wobec niemieckiego koncernu podeszli Amerykanie. Volkswagen zawarł w styczniu z resortem sprawiedliwości USA ugodę, na mocy której niemiecki koncern będzie musiał zapłacić amerykańskim stanom zadośćuczynienie.

 

– To w USA, a nie w Europie władze zadbały o to, żeby klienci, którzy zostali w tej sprawie poszkodowani dostali rekompensaty finansowe – mówił w debacie parlamentarnej Złotowski.