Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów zdecydował, że odcinek Bydgoszcz – Toruń drogi ekspresowej, obok odcinków drogi S-6 będzie realizowany w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Decyzją tą wydaje się być zaskoczona Bruksela, która dziwi się z rezygnacji Polski ze środków unijnych.
Powodzenia – taki wpis na Twitterze umieściło biuro Komisji Europejskiej w Polsce, w komentarzu do planów polskiego rządu:
By dotychczasowe inwestycje #S6 #S10 z #funduszyUE przynosiły zakładane korzyści ekonomiczne,te korytarze muszą powstać w całości. Granty z UE programu #POIIS są zarezerwowane na całość #S6 i #S10 #Bydgoszcz #Toruń. Rząd PL wybrał #PPP. Powodzenia wdrażając! #ResultOrientation https://t.co/NQeJqAI6QE
— EU Regio Poland (@RegioPoland) 11 czerwca 2018
Jak rozumieć ten wpis? Zdaniem Komisji Europejskiej po zakończeniu perspektywy finansowej 2014-2020 (rozliczenie do 2023 roku) Polska będzie musiała się rozliczyć z osiągniętych efektów. W ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko jednym z zakładanych celów jest budowa odcinka S-10 Bydgoszcz – Toruń. Jeżeli nie uda się jego wybudować do 2023 roku, to Polska według tego rozumowania tego celu nie osiągnie. Zdaniem Brukseli model partnerstwa publiczno-prywatnego w Polsce jest zbyt słabo rozwinięty, stąd wątpliwości polskiego biura Komisji Europejskiej.