
W wyniku wyborów w kadencji 2018-2023 w Radzie Miasta Bydgoszczy zasiądzie 11 radnych wybranych z list Prawa i Sprawiedliwości, w tym radny Bogdan Dzakanowski, który członkiem partii nie jest. Część radnych niespecjalnie się cieszy jedna z możliwości współtworzenia jednego klubu z Dzakanowskim, przez co jego liczebność może wynieść tylko 10 członków, czyli o dwóch mniej niż w bieżącej kadencji.
O mandat radnego w okręgu nr 1 Bogdan Dzakanowski stoczył zacięty bój z radnym Stefanem Pastuszewskim. Ostatecznie lepszy okazał się ten pierwszy, co przez część radnych PiS zostało odebrane negatywnie. Z jednej strony nie wszystkim podoba się jego happeningowe zachowanie, kilka miesięcy temu radny wezwał na sesję Rady Miasta policjantów twierdząc, że prezydent i przewodniczący Rady są pijani. Funkcjonariusze przeprowadzili badanie alkomatem, które nic nie wykazało. Cały incydent uderzył wizerunkowo jednak w opozycję. Z drugiej strony radny Pastuszewski mający największy staż samorządowy, od kilku lat również tytuł doktora, był traktowany przez radnych Prawa i Sprawiedliwości jako nestor, stąd też dla klubu będzie to odczuwalna strata.
Dzakanowski pytany o to czy będzie członkiem klubu radnych PiS odpowiada, że to już nie zależy od niego. W ostatnich dniach miało dochodzić jednak między radnymi do zgrzytów.





