Odpowiedź na to pytanie poznamy po głosowaniu w dniu 21 października. Wyniki głosowania do Rady Powiatu Inowrocławskiego będą jednym z ciekawszych rozstrzygnięć w zbliżających się wyborach. Od kilku kadencji powiatem inowrocławskim rządzi PSL w koalicji z SLD, utrzymanie władzy w tej konfiguracji może być dość trudne.
Do Rady Powiatu Inowrocławskiego zarejestrowano 187 kandydatów, w ramach list pięciu komitetów: SLD Lewicy Razem, Porozumienia Brejzy, Koalicji Obywatelskiej (PO + Nowoczesna), PiS-u i PSL. Na powtórkę fenomenalnego wyniku z 2014 roku PSL liczyć specjalnie nie może.
Cztery lata temu dodatkowo startował komitet Ireneusza Stachowiaka związany z Solidarną Polską, który progu nie przekroczył, ale odebrał głosy Prawu i Sprawiedliwości. Z tego też powodu PiS powinien uzyskać w tych wyborach lepszy wynik, ponadto PiS ma obecnie lepsze sondaże. Prawica może mieć problem z samodzielnym rządzeniem, dlatego będą to bardzo ciekawe wybory.
PSL, SLD i Koalicja Obywatelska opierają swoje listy na liderach będących radnymi. Można powiedzieć, że do powiatu inowrocławskiego idą te same twarze jak wicestarosta Figas, radny PO Henryk Procek.
Na liście PiS zobaczymy natomiast kilka nowych postaci jak honorowego obywatela Inowrocławia Edmunda Mikołajczaka na miejscu biorącym, szefa miejskich struktur PiS w Inowrocławiu Daniela Sendora oraz byłego posła Grzegorza Roszaka.