Budynek na rogu ulicy Grunwaldzkiej i Koronowskiej przeznaczony jest do rozbiórki. Wymaga tego realizacja inwestycji jaką będzie poszerzenie ulicy Grunwaldzkiej. W budynku tym nadal mieszka lokator wobec, którego wojewoda na wniosek prezydenta rozpoczął postępowanie egzekucyjne.
– W momencie otrzymania decyzji eksmisyjnej interweniowało tam pogotowie, z powodu zapaści jakie miały miejsce – nie krył zdziwienia brakiem delikatności wiceprzewodniczący Rady Miasta Jan Szopiński.
Fakt wystąpienia takiego problemu potwierdził zastępca prezydenta Mirosław Kozłowicz, który jednocześnie wskazał, ze problem dotyczy aktualnie już tylko jednego lokatora.
17 maja pana Stanisława poinformowano, że zobowiązany jest opuścić lokal w ciągu 14 dni. Mieszkaniec postanowił napisać do Rady Miasta petycje, w której żali się na powstałą sytuację. Trudność jego sprawie nadaje fakt, iż budynek w którym mieszka był własnością prywatną, a on tylko najemcą. Z tego też powodu przepisy nie wymagają od samorządu specjalnej ochrony wobec niego. Zupełnie inaczej byłoby, gdyby zamieszkiwał których z sąsiednich budynków należący do ADM, wówczas to ratusz miałby obowiązek znaleźć mu lokal zastępczy.
W opinii urzędników jego sytuacja materialna nie jest, aż tak zła stąd też ADM nie stawia go na pierwszym miejscu do udzielenia pomocy, wyżej znajdują się osoby w gorszej sytuacji. Panu Stanisławowi zaproponowano mieszkanie, ale pod warunkiem wpłacenia kilkunastu tysięcy złotych na poczet remontowy.
– Jak to jest, że ktoś zarabia 1,5 tys. jest wstanie wyremontować mieszkanie od 15 do 60 tys. Chyba, że zrobimy zrzutkę – dziwi się polityce miasta Szopiński.
Wiceprzewodniczący formalnie złożył interpelacje w tej sprawie w ubiegłą środę. W pierwszych dniach czerwca dowiemy jak odniesie się od niej ratusz.