Przeprowadzona we wtorek rekonstrukcja rządu w twardym elektoracie PiS-u została odebrana z mieszanymi emocjami, o czym świadczą chociażby ostre komentarze na portalu Gazety Polskiej. Decyzje podjęte przez premiera Mateusza Morawieckiego dają jednak przynajmniej przesłanki, aby mieć nadzieję, iż polska polityka zmieni swoje oblicze na bardziej pozytywne.
Dopiero czas pokaże, czy wczorajsze zmiany w rządzie były tylko zagraniem wizerunkowym, czy premier Mateusz Morawiecki faktycznie jest zdeterminowany do odmiany oblicza polskiej polityki. Prezes Rady Ministrów przy okazji rekonstrukcji rządu stwierdził, że chce, aby był to rząd zjednoczonych Polaków, stąd też jak można zauważyć, odwołani zostali ministrowie odbierani w opinii publicznej jako kontrowersyjni – chociażby Antoni Macierewicz.
Nasz rząd nie jest rządem przeciwko komuś, jest rządem za nową, coraz lepszą Polską i za nowymi celami – podkreślał premier Mateusz Morawiecki.
Można zatem zauważyć, iż nowy premier postawił przede wszystkim na przyciągnięcie elektoratu centrowego, podejmując decyzje trudne do zrozumienia przez najbardziej twardy elektorat Prawa i Sprawiedliwości. Daje to nadzieję, iż za najważniejsze sprawy w państwie będą odpowiadać osoby o kwalifikacjach merytorycznych, a nie będzie się to odbywało w oparciu o to kto chodzi na miesiącznice smoleńskie. Decyzja premiera może wywołać zatem niepewność u tych działaczy PiS-u, którzy zaszli wysoko nie z powodu kwalifikacji, ale z różnego rodzaju koneksji wewnątrzpartyjnych. Skoro polityk o tak wysokiej pozycji jak Antoni Macierewicz był do ruszenia, to ma działaczy nietykalnych.
Najbliższy czas pokaże, czy były to tylko powierzchowne zmiany, czy faktycznie premier Morawiecki wnosi dobrą zmianę do obozu ,,dobrej zmiany”.