Gowin miał zaciekle walczyć o Banaszaka



W styczniu Rada Polityczna PiS zdecydowała, że osoby które zmieniały w ostatnich latach przynależność partyjną, nie wystartują w najbliższych wyborach samorządowych. Miało to na celu wyeliminowanie z list osób, które z jakiś powodów były wyrzucone z PiS-u, po czym znajdowały oparcie w partiach Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobro. Media ogólnopolskie wprost spekulowały, że uchwała powstała pod przypadek wiceprzewodniczącego sejmiku kujawsko-pomorskiego Adama Banaszaka.

Banaszak zasiada w prezydium sejmiku z nadania Prawa i Sprawiedliwości, z list tej partii zyskał również mandat radnego wojewódzkiego. Po rozpoczęciu kadencji zaczęto mu zarzucać zbyt bliską współpracę z marszałkiem Piotrem Całbeckim, co skończyło się usunięciem jego z partii. Banaszak został jednak przyjęty przez Porozumienie Jarosława Gowina i dość szybko mianowany szefem struktur w okręgu bydgoskim, kosztem bydgoskiego radnego Andrzeja Walkowiaka. Małżonka Banaszaka jest dyrektorem biura poselskiego grudziądzkiej posłanki Iwony Michałek, która uchodzi za barona partii Gowina w kujawsko-pomorskim.

 

Kilka tygodni temu okazało się jednak, że Banaszak mimo uchwały z początku roku będzie kandydował. Co prawda dopiero z 5 miejsca, ale jak widać uchwała z Rady Politycznej PiS zostanie naruszona. Jak się dowiadujemy, dość mocno na jego start miały naciskać struktury warszawskie Porozumienia, za powód podając braki kadrowe w województwie.

 

Kto liderem listy?

Cały czas nie ma decyzji kto będzie liderem listy do sejmiku z okręgu obejmującego powiaty; inowrocławski, nakielski, mogileński i żniński. Jeszcze niedawno miał być to radny wojewódzki z Bydgoszczy Michał Krzemkowski (do Inowrocławia chciano go zesłać jako spadochroniarza). Teraz szef struktur okręgowych PiS poseł Tomasz Latos wskazuje, że może być to radny powiatowy Jerzy Gawęda albo Anna Maćkowska.