Ile ławek zlokalizowanych jest w Inowrocławiu?



Był okres, w którym inowrocławski ratusz spotykał się z naszą sporą krytyką w kwestiach związanych z polityką informacyjną i dostępem do informacji publicznej. Do doskonałości jest jeszcze daleko, ale trzeba przyznać, że wiele rzeczy zmieniło się na plus.

Do dość stanowczego sportu pomiędzy Portalem Kujawskim i władzami Inowrocławia doszło niespełna trzy lata temu, gdy nie mogliśmy przez długie tygodnie uzyskać informacji, jakie były koszty udziału prezydenta Ryszarda Brejzy w spotkaniu samorządowców na Śląsku, mającego znamiona kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego. Dopiero po interwencji jednego z radnych opozycji, ratusz ujawnił te koszty. Później dochodziło natomiast do sporów działaczy obywatelskich z Inowrocławia, którzy o informację publiczną musieli zabiegać nawet za pośrednictwem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

 

Obecnie Inowrocław stał się w niektórych kwestiach nawet regionalnym pionierem dobrych praktyk. Tak było chociażby przy uruchomieniu jako jeden z pierwszych samorządów w województwie platformy zakupowej OpenNexus, która ułatwia znacząco kontrolę wydatków publicznych. Z kolei w Biuletynie Informacji Publicznej publikowane są wszystkie informacje o wnioskach o informacje publiczną wraz z odpowiedziami. Trzeba przyznać, takiej funkcjonalności nie mają nawet BIP-y Samorządu Województwa oraz największego miasta w województwie Bydgoszczy.

 

Ile zatem w Inowrocławiu jest ławek? – pytanie z tytułu niniejszej publikacji, złożone zostało na początku lutego na piśmie. Z odpowiedzi udzielonej przez urzędnika wynika, że około 2,5 tys. Pytań wpływających do ratusza jak wynika z lektury BIP-a jest dość sporo.

 

Cały czas wątpliwości może budzić natomiast funkcjonowanie mediów tzw. ratuszowych – m.in. telewizji kablowej która cały czas pokazuje głównie polityków koalicji oraz portalu Inianie, będącego w praktyce obecnie publikatorem komunikatów prasowych ratusza. Okres tej najbardziej kontrowersyjnej działalności, gdy zdarzało się uderzać w radnych opozycji, media ratuszowe mają już co prawda za sobą, to zawsze jest ryzyko, iż przy okazji zbliżającej się kampanii wyborczej pojawią się pewne pokusy.