Przez kilka lat był patronem honorowym Biegów Tropem Wilczych, które odbywały się na początku marca, aby uczcić Żołnierzy Wyklętych. Mowa o mjr. Wacławie Szewielińskim pseudonim ,,Zawisza” – w tym roku pierwszy raz nie ma go już jednak z nami, przed nowym rokiem został powołany przez Pana Boga na wieczną wartę w niebie.
– Biegliśmy dzisiaj dla pana majora – wyjaśnia nam radny Maciej Basiński, z organizującego bieg Inowrocławskiego Klubu Dyskusyjnego. Przed startem biegu minutą ciszy uczczono jego pamięć.
W biegu Tropem Wilczym na 1963 metry wzięło udział około 400 osób. Dystans jest jednocześnie rokiem, w który zginął ostatni z Żołnierzy Wyklętych Józef Franczak, pseudonim ,,Lalek”.
Zwycięzcy biegu jako takiego jednak nie ma – Chodzi tutaj przede wszystkim o symbolikę, biegnąc pamiętamy o Żołnierzach Wyklętych, a nie o rywalizację sportową – dodaje Basiński.
Major Wacław Szewieliśki zmarł 20 grudnia 2017 roku w wieku 97 lat. W 1943 roku służył w Armii Krajowej, u boku słynnego wyklętego, majora ,,Łupaszki” walczył w 5 Brygadzie Wileńskiej. Po wojnie zamieszkał w Inowrocławiu, gdzie udzielał się jako społecznik. Musiał liczyć się również z represjami ze strony władz komunistycznych, za wcześniejszą służbę w AK. W 2004 roku Rada Miejska w Inowrocławiu nadała mu tytuł honorowego obywatela miasta. Na kilka dni przed swoją śmiercią będąc w stopniu kapitana, uzyskał awans z rąk ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza na stopień majora.
– Wspaniałą oprawę przygotowali kibice Zawiszy – chwali radny Maciej Basiński. Tak się złożyło, że patron klubu piłkarskiego, nawiązuje do pseudonimu jaki używał major Szewieliński.
Wcześniej delegacja organizatorów biegu udała się na groby lokalnych bohaterów – obok mjr. Szewieliśńkiego również na grób Marii Kolskiej.