Jaki będzie budżet Unii Europejskiej po 2021 roku? Dlaczego to nas dotyczy?

Fot: European Union

W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska złożyła propozycję kolejnego, siedmioletniego budżetu Unii Europejskiej, który obowiązywać miałby w latach 2021-2027. Zakłada się, że wyjście Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty nie spowoduje jego zmniejszenia, bowiem więcej dołożą pozostałe państwa członkowskie. Nas najbardziej interesować może natomiast kwestia funduszy strukturalnych.

 

Jeżeli spojrzymy na bieżący budżetu unijny na lata 2014-2020, to właściwie większość pieniędzy dedykowana na projekty infrastrukturalne w Polsce jest już rozdysponowana. W naszym województwie kluczowym projektem wydaje się budowa drogi ekspresowej S-5, której postępy możemy obserwować obecnie na żywo, wystarczy wyjechać kawałek poza Bydgoszcz. Jeżeli chodzi o infrastrukturę kolejową, to taką przewodnią inwestycją ustaloną na szczeblu rządowym jest modernizacja i elektryfikacja linii kolejowej nr 201 pomiędzy Bydgoszczą i Gdynią.

 

Na szczeblu regionalnego programu fundusze na inwestycje kolejowe zostały rozdysponowane już kilkanaście miesięcy temu. Decyzje Zarządu Województwa budzą kontrowersje w zachodniej części kujawsko-pomorskiego, gdzie zarzuca się faworyzowanie wschodniej strony Wisły, głównie okolic Torunia i Grudziądza. Z tego powodu wiemy już jednak jakich inwestycji kolejowych w tej perspektywie, przy udziale funduszy europejskich nie uda się zrealizować. Planując ich realizację musimy zatem spoglądać w przyszłość, na perspektywę 2021 – 2027.

 

Jaka będzie nowa perspektywa?

Według założeń Komisji Europejskiej budżet na lata 2021-2027 ma liczyć 1.279 bln euro, będzie zatem o ponad 150 mld euro większy od bieżącego. Na politykę spójności, którą tworzą programy operacyjne przeznaczone ma być 365 mld euro.

 

Nasuwa się kluczowe pytanie – jaka pula z funduszy strukturalnych trafi do Polski? Czy będzie podobna do bieżącej perspektywy, czy jak od dawna zakładano znacznie mniejsza. Na te pytania trudno jest dzisiaj odpowiedzieć. Według Ministerstwa Spraw Zagranicznych udało się przekonać Komisję Europejską do odejścia od zamiaru radykalnych cięć, co ma być zasługą premiera Mateusza Morawieckiego.

 

Tak naprawdę jednak proces negocjowania wieloletnich ram finansowych Unii Europejskiej dopiero się zaczyna. W tej materii dużo może mieć do powiedzenia również Parlament Europejski, który jak pamiętamy, kilka lat temu wprowadził nieco zamieszania przy uchwalaniu budżetu na lata 2014-2020.

 

– Finansowanie Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Funduszu Spójności musi być utrzymane na wysokim poziomie przede wszystkim, dlatego, że cele polityki spójności wciąż nie zostały zrealizowane, a różnice między stanem infrastruktury we wschodniej i zachodniej części UE są wciąż bardzo widoczne – uważa europoseł Kosma Złotowski.

 

Komisja Transportu i Turystyki, w której zasiada Złotowski rekomenduje utrzymanie wysokiego poziomu dla finansowania inwestycji infrastrukturalnych. W uchwalonej zdecydowaną większością głosów opinii tej komisji wskazuje się, iż wysokie finansowanie będzie potrzebne do ukończenia budowy sieci transportowej TEN-T, a także na rozwój infrastruktury multimodalnej oraz transportu kombinowanego.

 

Problemem mogą okazać się jednak zakusy, aby uzależnić wysokość transferów z polityki spójności od kwestii praworządności. W tej materii Polska od dwóch lat jest w sporze z politykami w Brukseli.

 

Okolice Szubina

 

Na co wpłynąć mogą decyzję w Brukseli

Dzisiaj robienie listy projektów do realizacji w naszym regionie w nowej perspektywie byłoby trochę dzieleniem skóry na niedźwiedziu. W bieżącej perspektywy nie ma szans chociażby na budowę linii kolejowej z Maksymilianowa do Koronowa. Gdyby w nowej perspektywie Parlament Europejski zdecydował się utrzymać wysoki priorytet dla finansowania rozwoju infrastruktury kolejowej, można by się zastanowić nad realizacją tego przedsięwzięcia. Nie wiadomo czy uda się w bieżącej perspektywie dopiąć sprawę budowy linii kolejowej do Portu Lotniczego Bydgoszcz, co jak wynika z wypowiedzi marszałka Piotra Całbeckiego, dla Samorządu Województwa jest priorytetem. To zadanie można by również sfinansować w nowej perspektywie.

 

Przywrócenie połączenia kolejowego Bydgoszczy z Kcynią znajduje się w Regionalnym Programie Operacyjnym na liście rezerwowej. Gdyby ostatecznie na ten cel funduszy zabrakło, również zadanie to znalazło by się wśród potencjalnych inwestycji w nowej perspektywie.