Zawodnik bułgarskiego Łudogoreca Razgrad Jacek Góralski znalazł się w szerokiej kadrze reprezentacji Polski na Mistrzostwa Świata w Rosji. Przed wyjazdem na ten turniej postanowił obejrzeć ostatnią kolejkę A-klasy, w której Zawisza Bydgoszcz podejmował Tucholankę Tuchola. Góralski jest wychowankiem Zawiszy, można zatem powiedzieć, że wrócił na stare śmieci. Nazwisko piłkarza wykrzyczeli również kibice gospodarzy, pamiętając o jego związkach z Zawiszą.
Piłkarze grali dzisiaj przy dosyć dotkliwym upale. Zawodnicy Tucholanki przyjechali do Potulic bardzo zdeterminowani, aby ten mecz wygrać. Zespół z Tucholi prowadzi bowiem z Kamionką Kamień Krajeński symboliczny bój o trzecią lokatę w lidze. Z kolei niebiesko-czarni pewni awansu do V ligi są już od tygodnia, stąd też na boisko wyszli bez presji.
Fot: PZPN
Rzeczą na co dzień niespotykaną w Potulicach jest prowadzenie dopingu przez kibiców gości. Tucholance kibicowało kilkunastu kibiców z Tucholi. W jednej z przyśpiewek życzyli Zawiszy powodzenia w V lidze.
Na bramki kibice musieli czekać jednak dopiero do drugiej połowy. Wynik spotkania otworzyli goście, którzy sprawiali wrażenie bardziej zdeterminowanych, aby wygrać ten mecz – w 73 minucie po zasłużonej akcji bramkę dla Tucholanki zdobył Mirosław Ostrowski. Kilka minut później mógł być już remis, po rzucie wolnym dla Zawiszy, ale zawodnik bydgoskiego klubu strzałem głową trafił w słupek. Wyrównać udało się jednak w 84 minucie Bartoszowi Stoppelowi.
Zawisza Bydgoszcz – Tucholanka Tuchola 1:1 (0:0)
Mirosław Ostrowski – 73 minuta
84 minuta – Bartosz Stoppel
Po meczu piłkarze wraz z kibicami raz jeszcze świętowali wywalczony w tym sezonie awans do V ligi.
{youtube}RB9TvjL5mO8{/youtube}