Kolejny marszałek ma być z Bydgoszczy – taką deklarację wyrazili kandydaci do Sejmiku Województwa z Prawa i Sprawiedliwości, z okręgów nr 1, 2 i 5, czyli terenów położonych na zachód od Wisły. We wtorek w Parku Kochanowskiego w Bydgoszczy podpisali deklarację na rzecz zrównoważonego rozwoju całego województwa.
– Chcemy podpisać deklaracje, z której ma wynikać jeden jasny przekaz. W naszym przekonaniu po 20 latach funkcjonowania województwa kujawsko-pomorskiego, po 20 latach w których mieliśmy przez 5 kadencji marszałka z Torunia, dwukrotnie z ramienia SLD, trzykrotnie z ramienia Platformy Obywatelskiej. Jesteśmy przekonani, że przyszedł czas na zmianę i że jest rzeczą uczciwą i sprawiedliwą, żeby marszałek był z Bydgoszczy – mówił poseł Łukasz Schreiber – Ta deklaracja to jest deklaracja, która mówi o zrównoważonym rozwoju całego województwa.
Jej treść odczytał przewodniczący klubu radnych PiS w sejmiku, Michał Krzemkowski. Napisano w niej m.in. – Trzy ostatnie kadencje rządów marszałka Piotra Całbeckiego i rządów PO-PSL pogłębiły nierówności w województwie i faworyzowanie przez marszałka własnego okręgu wyborczego. Mówimy temu dość. Wybór Platformy Obywatelskiej oznacza kolejną kadencję Piotra Całbekiego.
Obecni byli również kandydaci z okręgów obejmujących pozostałe powiaty, w zachodniej części województwa – PO inowrocławska wspiera marszałka Całbeckiego i cały ten układ, a Inowrocław tak naprawdę z tego nic nie ma. To musimy zmienić. Mniejsze ośrodki również mają prawo uczestniczyć w normalnym rozwoju – mówił Jerzy Gawęda, lider w okręgu nr 5 (powiaty: inowrocławski, mogileński, żniński i nakielski).
– Powiat sępoleński, bydgoski, tucholski i świecki, są żywo zainteresowane zmianami. Od dwóch kadencji zabiegam o rozwiązania chociażby drogowe, łączące Bydgoszcz z Więcborkiem, czy Sępólnem Krajeńskim, niestety pozostaje to bez echa. Przy rządach Prawa i Sprawiedliwości jesteśmy wstanie rozwiązać problemy komunikacyjne okręgu nr 2 – uzupełnił radny Marek Witkowski, lider listy PiS w okręgu nr 2.
Poseł Schreiber po wypowiedzi Witkowskiego dodał, że dla rozwiązania tych problemów komunikacyjnych PiS zaproponował projekt Bydgoskiej Kolei Metropolitalnej.
Ustawa metropolitalna nie była dla Bydgoszczy korzystna
W konferencji udział wzięła również kandydatka do sejmiku z Bydgoszczy Paulina Wenderlich, która odniosła się do zarzutów kierowanych m.in. do kandydata PiS na prezydenta Bydgoszczy Tomasza Latosa, że ten był przeciwko ustawie o związkach metropolitalnych. Wenderlich wyjaśniła, że to była ustawa dla Bydgoszczy niekorzystna, bowiem związki metropolitalne miały być tworzone w oparciu o zapisy Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030 oraz Strategii Rozwoju Województwa 2020, dokumentów utworzonych przy rządach PO, w których zapisano, iż Bydgoszcz ma tworzyć metropolię wspólnie z Toruniem.
Wenderlich zapowiedziała, że jeżeli zostanie wybrana na radną, będzie dążyć to wykreślenia w dokumentach strategicznych wszelkich zapisach mówiących o dwurdzeniowej metropolii, czy też tzw. bipolu.