Kujawsko-Pomorskie z rekordem jeżeli chodzi o kolejki do ginekologa



Wzrost nakładów na świadczenia zdrowotne z budżetu państwa nie wpłynął na znaczące zmniejszenie kolejek do świadczeń medycznych, w przypadku około jednej trzeciej świadczeń kolejki się nawet wydłużyły – ocenia Najwyższa Izba Kontroli. Zauważalny jest również nierówność jeżeli chodzi o dostępność świadczeń w poszczególnych województwa, co zdaniem NIK narusza konstytucje.

 

Co roku NIK przeprowadza kontrole dotyczące realizacji zadań przez Narodowy Fundusz Zdrowia. W roku 2017 na świadczenia medyczne NFZ miał do dyspozycji o 5,4 mld zł więcej niż rok wcześniej, co daje wzrost o 7,59%. Jak stwierdza NIK – 3,4% tego wzrostu przeznaczono na podwyżki wynagrodzeń personelu medycznego. Ponad 1,3 mld zł zostało natomiast przez NFZ niewykorzystane na zakup świadczeń.

 

– W województwie kujawsko-pomorskim najdłuższe kolejki w skali kraju były na przyjęcie na oddział ginekologiczny aż 460 dni, tymczasem w sąsiednim województwie mazowieckim choć na przyjęcie czekało ponad 2,5-krotnie więcej pacjentek, czas oczekiwania wynosił jedynie 30 dni – wyjaśnia prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski. Na drugim miejscu jeżeli chodzi o czas czekania nasze województwo znalazło się w oczekiwaniu na leczenie przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu C – 552 dni, zaraz za województwem zachodniopomorskim, gdy w łódzkim i podkarpackim nie stwierdzono w ogóle kolejek.

 

W naszym województwie najkrótsza była natomiast kolejka do usunięcia zaćmy – 430 dni, gdy na Śląsku czekać trzeba było około 3 lat.

 

Wśród bezpośrednio kontrolowanych oddziałów NFZ znalazł się kujawsko-pomorski. Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła szereg wątpliwości co do rzetelności przeprowadzania procedur zakupu świadczeń. W wystąpieniu pokontrolnym wskazuje się m.in. brak odpowiednich kompetencji członków komisji konkursowych oraz błędy w naliczaniu punktów dla poszczególnych ofert, co może sugerować iż postępowania przetargowe nie były w pełni sprawiedliwie przeprowadzane.