Swego czasu na portalach społecznościowych żartowano, że w Bydgoszczy działa więcej sklepów monopolowych niż w całej Norwegii. Ratusz proponuje radnym uchwałę, która ograniczyć ma nieco maksymalną liczbę wydawanych koncesji. Jeżeli radni przyjmą te limity, to i tak Norwegia z Bydgoszczą nie wygra w tej statystyce.
Ustalenie górnych limitów przyznawanych koncesji jest pomysłem rządu. Sejm uchwalił przepisy, które wymagają na samorządach ustalenie maksymalnej liczby przyznawanych zezwoleń, z jednoczesnym założeniem dążenia do ograniczania dostępu do alkoholu. Wcześniejsze przepisy umożliwiały radnym jedynie możliwość ustalenia maksymalnych limitów jeżeli chodzi o liczbę punktów sprzedaży mocniejszych alkoholi, teraz regulacji maksymalnej podlegać będzie nawet sprzedaż piwa.
Z danych przedstawionych radnym na Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego wynika, że obecnie w Bydgoszczy wydanych jest 3,5 tys. zezwoleń na sprzedaż alkoholu – są to zezwolenia na sprzedaż tzw. sklepową, działalność lokali umożliwiających spożywanie alkoholu oraz zezwolenia jednorazowe.
Propozycja opracowana przez Urząd Miasta we współpracy z Państwową Agencją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Ośrodkiem Rehabilitacji, Terapii Uzależnień i Profilaktyki ,,BORPA” zakłada limit nieprzekraczający 2,4 tys. punktów sprzedaży (w tę liczbę wchodzić będą również zezwolenia jednorazowe na imprezy masowe). Zakłada się funkcjonowanie 900 zezwoleń na sprzedaż piwa, 750 na alkohole od 4,5 – 18% niebędące piwami oraz 730 zezwolenia na alkohole powyżej 18%. Jutro nad uchwałą wskazującą na potrzebę ustalenia powyższych limitów będą głosowali radni. Jeżeli zaakceptują przygotowany projekt, wówczas trafi on pod dalsze konsultacje z radami osiedlowymi oraz dowódcą garnizonu wojskowego. Dopiero po tych konsultacjach Rada Miasta Bydgoszczy ustali ostateczne limity koncesji.
Nowa ustawa umożliwia również samorządom ograniczenie sprzedaży alkoholu w nocy. Obecnie nie zanosi się jednak na wprowadzenie takich obostrzeń w Bydgoszczy.
