Zaryzykuje stwierdzenie, że gdyby nie tak usilne lobby za portem rzecznym, to byłaby szansa, że toczyłyby się zaawansowane prace nad budową w Bydgoszczy platformy multimodalnej opartej o rdzeń kolejowy. Gdybyśmy się postarali, to kto wie czy nie mielibyśmy dzisiejszej pozycji Łodzi przy planowaniu Nowego Jedwabnego Szlaku. Lokalizacja portu w Solcu Kujawskim, czy na zakolu Wisły jest natomiast tym elementem, co odstrasza potencjalnych inwestorów kolejowych.
Transport rzeczny o który opiera się wyrażona w dokumentach strategicznych polityka Województwa Kujawsko-Pomorskiego jednej strony ma perspektywę bardzo oddaloną w czasie, a przez to niepewną, bowiem w dynamicznie zmieniającym się świecie, nie mamy pewności czy będzie miał on przyszłość. Sama lokalizacja w Solcu Kujawskim lub okolicach nie jest również zbyt optymistycznie odbierana przez kolejarzy, bowiem obecnie infrastruktura kolejowa nie jest dostosowana do obsługi centrum logistycznego na wschód od Bydgoszczy. Wiązałoby się to z dużymi nakładami inwestycyjnymi, a na to pieniędzy nie ma. Znacznie łatwiej byłoby utworzyć węzeł multimodalny w Bydgoszczy, wzdłuż dedykowanej transportowi towarowemu linii kolejowej nr 201.
Nie tylko w kierunku portu w okolicach Solca Kujawskiego idą wojewódzkie dokumenty planistyczne jak Strategia Rozwoju Województwa 2020, ale również jest to koncepcja forsowana przez Województwo Kujawsko-Pomorskie w Stowarzyszeniu Polskich Regionów Korytarza Bałtyk-Adriatyk. Z racji dalekiej perspektywy rewitalizacji dróg wodnych, jest to temat martwy. Nie wykorzystujemy natomiast szansy, aby przez forum tego Stowarzyszenia przyciągnąć do naszego województwa inwestycje kolejową.
Zabrzmi to nieco brzydko, ale ta oderwana od rzeczywistości polityka Samorządu Województwa przypomina wręcz fanatyzm. Niestety fanatyzm, za który jako mieszkańcy województwa możemy drogo zapłacić, zmarnowanymi szansami na szybszy rozwój.
W poniedziałek 25 czerwca na sesji Sejmiku Województwa marszałek Piotr Całbecki po kolejnym już o to samo pytaniu radnego Romana Jasiakiewicza, sprawił wrażenie, jakby nieco przejrzał na rzeczywistość – Projekt EMMA nie może stanowić zasłony dymnej dla rzeczywistych, możliwych dzisiaj do osiągnięcia celów, a transport kolejowy jest w ogóle na świecie kluczowy i w naszym kraju powinien być. Mamy tak dogodne usytuowanie jeżeli chodzi o połączenie z drogami kolei, z drogami samochodowymi. Nie wolno nam tego momentu dzisiaj przespać.
Trudno powiedzieć na ile była to przedwyborcza deklaracja, a w jakim stopniu faktycznie marszałek w temacie multimodalności się opamiętał. Musimy jednak dalej konsekwentnie zabiegać o działania, które przyczynią się do faktycznego rozwoju i wykorzystania szans jakie daje nam nasze położenie.