Gorzkimi słowami do bydgoskich samorządowców – prezydenta Rafała Bruskiego oraz Rady Miasta Bydgoszczy, zwrócił się w imieniu mieszkańców Opławca, Smukały i Janowa Piotr Tomczyk, który na ostatniej sesji wystąpił w charakterze wystąpienia obywatelskiego. Zasugerował on, że być może Bydgoszcz powinna się pozbyć ,,niechcianych” dzielnic.
– Co Smukała i Opławiec, Janowo dają Bydgoszczy? Przede wszystkim czystą rzekę, lasy i rekreację. Tu miasto ma swoje płuca, które są tym cenniejsze, iż większy smog nas otacza – mówił w ostatnią środę Piotr Tomczyk – Co my jako mieszkańcy Smukały, Opławca, Janowa mamy od miasta? Musiałbym dużo milczeć, bo nic, oprócz większych podatków oczywiście.
Następnie mieszkaniec wskazywał, że przez ponad 40 lat od włączeniu tych dzielnic do Bydgoszczy jeżeli chodzi o infrastrukturę drogą nic się nie zmieniło – Jesteśmy karmieni obietnicami, że to już za chwilę będzie robiony remont ulicy Opławiec i Smukalskiej. Drogi gruntowe to już osobny temat.
Zdaniem Tomczyka nieutwardzone drogi gruntowe wpływają na zatruwanie rzeki Brdy.
– Jesteśmy wsią w mieście, żywym skansenem, w Polsce niewiele jest takich miejsc – mówił z ubolewaniem – By marzyć o stworzeniu z Bydgoszczy wielkiej metropolii trzeba zacząć od pracy organicznej, uporządkować zaszłości, sprawić by minimum cywilizacyjne XX wieku, jakim jest przyzwoity stan drug, stało się powszechne.
Na zakończenie Tomczyk wyszedł z pewną refleksją – Czy jest nam dobrze w Bydgoszczy? Na pewno nie, czy nie byłoby nam lepiej w jakiejś mniejszej gminie. Może należałoby uwolnić nasze miasto od tego przykrego obowiązku, jakim jest dbanie o potrzeby swoich niechcianych mieszkańców: Smukały, Opławca i Janowa.
Zgodnie z regulaminem Rady Miasta, nie przewiduje się prowadzenia dyskusji po wystąpieniach obywatelskich. Dlatego też po wystąpieniu Tomczyka, nie było żadnej debaty.