NIK zbada trotyl w wodach podziemnych Łęgnowa



Czy zanieczyszczenie w wodach podziemnych na terenach graniczących z Zachemem to historyczna pozostałość po kilkudziesięcioletniej produkcji przemysłowej, czy jak twierdzi prezes bydgoskich wodociągów, szkodliwe substancje emituje spółka zbrojeniowa Nitro-Chem. Kontrolę w tej sprawie zapowiedziała dzisiaj NIK.

– Sprawdzimy czy na zamieszkałym przez ponad tysiąc ludzi osiedlu problemem są tylko pozostałości po zakładach chemicznych Zachem, czy nowe problemy stwarza spółka Nitro-Chem SA – mówi prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski – Gdyby okazało, że producent Nitro-Chem SA emituje do środowiska trotyl i pochodne, Najwyższa Izba Kontroli ustali jaki wpływ na to na zdrowie okolicznych mieszkańców, prowadzonych na tym obszarze uprawy i przyrodę.

 

Kontrola ma również zbadać potencjalne zagrożenie skażenia Wisły.

 

Kontrolerzy będą musieli przetrzeć szlak, ponieważ w Polsce  nie ma dla tej substancji żadnych norm środowiskowych. Ustawodawca nie przewidział, że trinitrotoluen może dostać się do wody i ziemi. Wiadomo jednak, że nie pozostaje bez wpływu na zdrowie ludzi. TNT, a jeszcze bardziej jego pochodna DNT (dinitrotoluen) są bardzo rakotwórcze, uszkadzają wątrobę, powodują anemię, a u mężczyzn mogą przyczynić się do niepłodności – informuje NIK.