Zdjęcie na którym poseł Paweł Skutecki w towarzystwie lidera Hezbollahu chwali się medalem przyznanym mu przez tą organizację zrobiło furorę w Polsce. Były to raczej negatywne komentarze, bowiem Hezbollah jest przez kilka państw, w tym Stany Zjednoczone i Izrael uznany a organizację terrorystyczną. Wypad Skuteckiego stanął na gardle klubowi Kukiz15, ale póki co z bydgoskim posłem szefostwo nie rozmawiało, bowiem nadal przebywa na Bliskim Wschodzie.
O tym zdarzeniu informuje dzisiaj izraelska agencja prasowa JTA, którą cytują również inne portale – A Polish right-wing lawmaker defended his meeting in Lebanon with leaders of Hezbollah, who gave him a medal.
Hezbollah posiadający swoje militarne skrzydło, jest również partią z reprezentacją w libańskim parlamencie. Za cel polityczny Hezbollah stawia sobie zniszczenia państwa Izrael, z tego też powodu też samozwańcza zabawa w dyplomatę przez posła Skuteckiego może narobić Polsce kłopotów. W ostatnich tygodniach mamy do czynienia z dość trudnymi relacjami Polski z Izraelem z powodu nowelizacji ustawy o IPN, przy tej okazji pogorszyły się również relacje ze Stanami Zjednoczonymi, kluczowym w polityce polskiej partnerem geopolitycznym. Spotkania polskich polityków z przedstawicielami organizacji uznawanej przez oba państwa za terrorystyczne mogą z jednej strony jeszcze bardziej pogorszyć te relacje, z drugiej natomiast utrudnić rządowi premiera Mateusza Morawieckiego obrony ustawy o IPN w obecnym kształcie.
Problem dla Kukiz15
Kilka godzin po tym, gdy poseł Paweł Skutecki pochwalił się wizytą w siedzibie Hezbollahu, rzecznik dyscypliny klubowej Kukiz15 Tomasz Jaskóła przyznał, że z bydgoskim posłem będzie trzeba odbywać bardzo poważną rozmowę. Poseł Jaskóła zgodził się również z tym, że spotkanie z Hezbollahem w tym momencie było niefortunne. Wczoraj w ,,Kropce nad i” Skuteckiego mało przekonująco próbował tłumaczyć poseł Marek Jakubiak, który zapowiedział, że kierownictwo klubu będzie chciało, aby 20 marca wyjaśnił wszystkim swoje zachowanie.
W kuluarach się mówi, że posłowie Kukiz15 eskapadę Skuteckiego oceniają negatywnie.
Kto finansuje?
Poseł Skutecki na Facebook-u wielokrotnie wyjaśniał, że na Bliski Wschód nie jeździ za publiczne pieniądze. Jeden z wypadów miała mu ufundować fundacja ICAR, z którą jest związany. Od kilku miesięcy jego współpracownicy utworzyli również fundację Polsko-Arabski Klub Gospodarczy. Istotną kwestią wydaje się wyjaśnienie źródeł ich finansowania, czy nie są to środki pochodzące zza granicy?
Działalność Skuteckiego w polityce Bliskiego Wschodu wydaje się daleko wychodzić poza relacje czysto biznesowe i gospodarcze. Gdy w połowie grudnia Liban groził Staną Zjednoczonym sankcjami z powodu uznania przenosin siedziby Izraela z Tel Awiw do Jerozolimy, Skutecki domagał się wyjaśnień jak postąpi Polska od nowego premiera, w dyskusji po expose Mateusza Morawieckiego. Posłowie w tej debacie pytali zazwyczaj o sprawy lokalne, Skutecki uznał, że istotniejszym pytaniem jak sprawy istotne dla Bydgoszczy (chociażby droga ekspresowa S-10 czy Uniwersytet Medyczny), jest ulokowanie ambasady Polskiej w Izraelu. Można było odnieść wrażenie, że występował w tej debacie jak przedstawiciel rządu Libanu.
Więcej o sprawie pisaliśmy – Arabski rzecznik w polskim parlamencie