Radny chce zlikwidować komisje. Na razie wywołał burzę



Zdaniem radnego Macieja Basińskiego z komisji Rady Miejskiej Inowrocławia nie ma większego pożytku, bowiem z dyskusjami toczącymi się na nich nikt i tak się nie liczy, za to ich funkcjonowanie generuje koszty dla podatników. Dlatego radny wystąpił z oficjalnym wnioskiem o zlikwidowanie wszystkich komisji, poza komisją rewizyjną (jej byt wymagany jest przez ustawę).

Radnego do złożenia takiego wniosku skłoniły wydarzenia z ostatniej sesji, na której zapadła decyzja o przenosinach pomnika Obrońców Inowrocławia. Pierwotnie na komisji ten zamiar został jednak negatywnie zaopiniowany – Przed wyżej wymienioną sesją odbyła się Komisja Statutowa i Nazewnictwa. Opinia Komisji w sprawie przeniesienia Pomnika Obrońców Inowrocławia była negatywna. Dwóch radnych wstrzymało się od głosu, a jedna radna na Komisję nie przybyła.

Po upływie około dwóch godzin, na sesję, na której odbyło się głosowanie dot. projektu uchwały przeniesienia Pomnika Obrońców Inowrocławia, nieobecną na obradach Komisji, radną dowieziono, a radni, którzy się wstrzymali od głosu, już byli za – uzasadnia swój wniosek radny Basiński.

 

Dodatkowo dochodzi aspekt z dodatkami do diet dla osób funkcyjnych w komisjach. W przypadku Inowrocławia są to radni związani z koalicją rządzącą. Dzięki przewodniczeniu lub byciu zastępcą przewodniczącego komisji, mogą liczyć na wyższe o kilkaset złotych diety.

 

Według radnego Macieja Basińskiego zaoszczędzone na tych dodatkach pieniądze można by spożytkować z większym pożytkiem dla mieszkańców, chociażby na naprawę chodników.