Był to kolejny mecz z cyklu tych najbardziej emocjonujących, gdzie los podziału punktów ważył się do samego końca. W 12 kolejki V ligi Zawisza podejmował przy Sielskiej w Fordonie Radzyniankę Radzyń Chełmiński, która do Bydgoszczy przyjechała z chęcią sprawienia niespodzianki.
Pierwsza połowa należała do piłkarzy gości. Co prawda Zawisza potrafił budować momenty optycznej przewagi, ale nie był wstanie zagrozić specjalnie bramce bronionej przez Krzysztofa Rybę. Radzynianka natomiast kilka razy przetestowała skuteczność bramkarza niebiesko-czarnych Marcina Niwińskiego. W 23 minucie po dobrej akcji gości Bartosz Krzak pokonuje Niwińskiego i otwiera wynik tego meczu. Zawisza ruszył do odrabiania strat, jednak to cały czas goście byli skuteczniejsi.
Do wyraźnej odmiany doszło po przerwie, gdy Zawisza zaczął już zdecydowanie panować na boisku. W 55 minucie w pole karne zagrywa Paweł Kanik, po czym pięknym strzałem do wyrównania doprowadza Patryk Straszewski. Niebiesko-czarni próbowali tym razem zdobyć prowadzenie, coraz bardziej przeważając na boisku. Czym bliżej końca meczu, tym bardziej robiło się na ławce rezerwowej gospodarzy nerwowo. W 88 minucie pięknym strzałem, z dość nietypowego konta, prowadzenie dla Zawiszy zdobył Dawid Deresiewicz (bramkę można obejrzeć w naszym materiale filmowym). Ta bramka obudziła duży entuzjazm w szeregach Zawiszy. Dwie minuty później wynik meczu na 3:1 ustanowił Przemysław Wesołek.
Był to bardzo kontaktowy mecz, pełen męskiej gry. Dodatkowo piłkarzom doskwierać mogła niska temperatura, w której nie grali od kilku miesięcy.
Zawisza Bydgoszcz – Radzynianka Radzyń Chełmiński 3:1 (0:1)
23 minuta – Bartosz Krzak
Patryk Straszewski – 55 minuta
Dawid Deresiewicz – 88 minuta
Przemysław Wesołek – 90 minuta
Był to ostatni mecz Zawiszy w tym roku, rozgrywany w Bydgoszczy. W listopadzie niebiesko-czarnych czekają jeszcze trzy wyjazdy. Najbliższy w przyszłą sobotę – do Pruszcza.
