Ratownicy medyczni czują się zagrożeni

W niedzielę pisaliśmy o piątkowym incydencie – pijany mężczyzna przy użyciu przedmiotu wyglądającego jak pistolet zaczął mierzyć i terroryzować ratowników medycznych. Ich opanowanie sprawiło, że napastnik odłożył broń. Następnie zajęli się nim policjanci, ale jak się okazało już w niedziele był on na wolności, nie słysząc żadnych zarzutów. To bulwersuje ratowników medycznych.

W toku ustaleń policyjnych wynikło, że napastnik nie miał prawdziwej broni, dlatego policjanci na chwilę obecną nie postawili mu żadnego zarzutu. Sprawą zbulwersował się poseł Michał Stasiński, który w piśmie do Komendanta Wojewódzkiego Policji apeluje o stosowanie w tego typu przypadkach agresji wobec pracowników służb ratowniczych zasady ,,zero tolerancji. Zdaniem Stasińskiego to co się wydarzyło w piątek podlega pod artykuł 280 kodeksu karnego określającego rozbój, za co grozi nawet kara 12 lat pozbawienia wolności. Zmiany nastawienia chcą również pracownicy pogotowia, bowiem wzrasta liczba aktów agresji.

 

Agresja to współczesny problem ochrony zdrowia, ale głównie właśnie ratownictwa medycznego. Każdy kto pracuje w systemie Państwowe Ratownictwo Medyczne, spotkał się nie raz z agresją słowną i fizyczną ze strony pacjenta, jego kolegów lub rodziny. Popychanie, uderzanie, opluwanie to pokaz braku szacunku dla ludzi niosących pomoc na „pierwszej linii”, dla ludzi ratujących ludzkie zdrowie i życie. To przejaw głupoty! Coraz częściej atakujący posiadają przy sobie również niebezpieczne narzędzia np. nóż, czy broń. Ratownicy medyczni, pielęgniarki i lekarze, już nie tylko podnoszą wiedzę merytoryczną i praktyczną związaną z wykonywanym zawodem, ale coraz częściej uczą się samoobrony, lub zaopatrują prywatnie w środki przymusu bezpośredniego np. w gaz pieprzowy. Praca medyków w ratownictwie staje się z dnia na dzień coraz bardziej niebezpieczna i staje się zwodem podwyższonego ryzyka – czytamy w komunikacie Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy, wydanym po piątkowym zajściu – W Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w 2017 roku odnotowano 18 przypadków naruszenia nietykalności cielesnej ratownika medycznego. W tym roku do końca października wysłano do odpowiednich organów około 19 wniosków o ściganie sprawcy napaści na członka zespołu ratownictwa medycznego.