Poseł Michał Stasiński zarzucał szefowej sztabu Tomasza Latosa, iż będąc członkiem korpusu służby cywilnej narusza prawo angażują się w sprawy wyborcze. Paulina Wenderlich kontratakowała, pytając dlaczego pracownicy ratusza i spółek podległych angażują w kampanie prezydenta Rafała Bruskiego.
Do całego dość niespodziewanego zdarzenia doszło we wtorkowe południe przed Urzędem Wojewdzkim, gdzie poseł Michał Stasiński zwołał konferencję prasową. Z Urzędu Wojewódzkiego wyszła natomiast Paulina Wenderlich, której dotyczyć miała konferencja.
Poseł Stasiński odwołując się do artykułu w Gazecie Wyborczej stwierdził – Dowiedzieliśmy się, że odwołana w niejasnych okolicznościach i urlopowana ze stanowiska dyrektora Urzędu Wojewódzkiego, szefowa sztabu kandydata na prezydenta Tomasza Latosa, łamie prawo. Robi to poprzez sprzeczną z instrukcjami Kancelarii Prezesa Rady Ministrów działalność polityczną i agitacyjną.
Parlamentarzysta następnie przedstawił konkretne oczekiwania – Wnosimy o natychmiastowe rozpoczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec Pauliny Wenderlich oraz innych urzędników, którzy również wymienieni są z imienia i nazwiska Po drugie podania przyczyn odwołania Pauliny Wenderlich z funkcji dyrektora Urzędu Wojewódzkiego. Po trzecie odwołania Pauliny Wenderlich w związku z łamania przez nią prawa z funkcji szefa sztabu.
– Ten budynek, który nominalnie nazywamy Urzędem Wojewódzkim nosi tą nazwę tylko tytularnie. Tak naprawdę wojewoda Bogdanowicz zamienił ten budynek w Komitet Wojewódzki Prawa i Sprawiedliwości – zaznaczał Stasiński, w którego opinii jeżeli PiS wygra w Bydgoszczy wybory, to ratusz zamieni się w Komitet Miejski PiS.
– Pan się przedstawia jako obrońca Konstytucji. Dlaczego pan zabrania mi kandydowania w wyborach, które są powszechnymi? – zapytała posła, Paulina Wenderlich.
– Proszę zwrócić po wykładnie do Kancelarii Premiera – odniósł się krótko Stasiński.
– Chce podkreślić, iż przebywając na urlopie nie jestem czynnym pracownikiem, nie wykonuję żadnych czynności służbowych, mamy prawo kandydowania w wyborach. Żeby nie dawać dalszej możliwości manipulacji i ataków do mojej osoby, zwróciłam się dzisiaj do dyrektor generalnej o rozwiązanie umowy o prace – wyjaśniała Paulina Wenderlich, która kilka godzin później poinformowała nas o rozwiązaniu umowy.
{youtube}AtH0KGD6q5E{/youtube}
W jej opinii politycy PO prowadzą kampanie mającą na celu wyeliminowanie jej z życia publicznego – Byłam dyrektorem generalnym tego Urzędu, dokładałam wszelkich starań, swojej największej wiedzy, aby funkcjonował on jak najlepiej. To za mojego dyrektorowania udało nam się w sposób bardzo szybki i prawidłowy wprowadzić program 500+, udało nam się bez zespołu, gdyż Platforma Obywatelska pozostawiła zespół ZRID-owy w zgliszczach. Nie było żadnego urzędnika, który byłby wstanie wydać pozwolenie na realizacje inwestycji drogowych. Ja takich zespół stworzyłam i dziś budujemy drogę ekspresową S-5, czego PO nie potrafiła przez tyle lat.
Wenderlich wyraziła również oburzenie, że w kampanie wyborczą prezydenta Rafała Bruskiego angażują się pracownicy Urzędu Miasta i podległych instytucji – Urzędnicy Urzędu Miasta każdego dnia wykonują czynności na rzecz kampanii Rafała Bruskiego.
– Dość mowy nienawiści! Proszę spojrzeć na fan page, na profil prywatny pana posła Olszewskiego, pana posła Stasińskiego. Tam jest szerzenie tylko nienawiści, pogardy i braku szacunku dla drugiego człowieka. Zwracam się do wszystkich bydgoszczan – nie pozwólcie sobą manipulować przez ekipę Platformy Obywatelskiej, która tuż przed wyborami zmieniła swój szyld na Koalicję Obywatelską – kontynuwała Wenderlich.